No właśnie o to chodzi - nie ma sensu budować czegoś co będzie wybudowane źle i nadaje się tylko do poprawy. Szkoda pieniędzy, ich czasu, mojego czasu i mojego wkurwienia podczas kolejnej próby teleportacji albo tłuczenia się po kostce. Dopóki nie zmieni się rządząca ekipa wraz z tymi baranami z MZD to jestem za tym, by infrastruktury rowerowej nawet nie próbowali budować bo po prostu nie potrafią. To tak jak próba przeprowadzenia operacji przez pierwszego lepszego człowieka - zamiast uleczyć pacjenta to jeszcze mu zaszkodzi.ice pisze:To po co w ogóle budować drogi rowerowe skoro można rowerem jeździć po ulicy?
Naprawdę ja już nie mam siły patrząc na to co się odwala w tym mieście i po sondażach widać, że będzie się odwalało przez kolejne 4 lata. Zamiast czerpać ze sprawdzonych wzorców nawet z pobliskiego Radomia, gdzie DA SIĘ wybudować prawdziwą i wysokiej jakości drogę rowerową po której aż chce się jechać, gdzie da się wprowadzić kontraruch na wszystkich ulicach jednokierunkowych, wyznaczać pasy rowerowe i śluzy. Tam przedewszystkim DA SIĘ rozmawiać ze środowiskami rowerowymi które najlepiej wiedzą jakie rozwiązania w danym miejscu są dla nich najlepsze. A u nas? Żadnego myślenia, żadnego dialogu, buduje się jakiś ogryzek bez sensu w jednej relacji w której i tak jest bezużyteczny i zbija się argument, że nie powstaje żadna infrastruktura rowerowa.
Kurwica bierze jak się widzi jak marnowane są pieniądze i kolejne szanse. Węzeł Żytnia, Żelazna a teraz plac pod WDK. Czekamy na kolejne buble w postaci przewymiarowanej ul. Armii Ludowej, Witosa itd. Nie ma ŻADNYCH NADZIEI NA PRZYSZŁOŚĆ. Szczególnie będzie bolała ul. Witosa gdzie mimo fatalnej nawierzchni rowerem jedzie się super. Wystarczy remont nawierzchni i wymalowanie pasów rowerowych. A co dostaniemy? Kolejną ul. Gosiewskiego...