Sztuczne lodowisko
Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1
Wraca pomysł budowy sztucznego lodowiska
Anna Roży, 20-07-2007
Być może pieniądze na tę inwestycję przy ul. Szczecińskiej kieleccy radni wezmą z nadwyżki budżetowej.
Dotychczas inwestycja ta nie miała szczęścia. Po wielu latach rozmów budowa sztucznego lodowiska wydawała się bardzo bliska, ale pod koniec ubiegłego roku zaplanowany na ten cel milion złotych padła ofiarą cięć budżetowych. - Myślę, że taki obiekt cieszyłby się powodzeniem. Sztuczne lodowisko byłoby czynne przez kilka miesięcy. Na łyżwach można by jeździć nawet przy 10 stopniach - mówi Wojciech Dębski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.
W tygodniu będzie rozmawiał na ten temat z Marianem Kubikiem, przewodniczącym komisji sportu kieleckiej rady miejskiej. - Mam nadzieję, że większość radnych poprze tę inwestycję. Wybudowaliśmy stadion, halę, pora na lodowisko. Myślę, że złożymy wniosek o przekazanie na ten cel pieniędzy z nadwyżki budżetowej - twierdzi Kubik.
Sztucznego lodowiska nie ma w Kielcach już od ponad 20 lat. Taki zadaszony obiekt jest także częścią planu budowy centrum sportowego, które planuje postawić miasto.
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1231
- Rejestracja: 31 sierpnia 2006, o 14:01
- Lokalizacja: KIELCE
Sztuczne lodowisko potrzebne od zaraz
O sztucznym lodowisku w Kielcach mówi się od lat. Najwyższa pora na konkrety. Radni zapowiadają, że będą walczyć o pieniądze na taką inwestycję w budżecie na przyszły rok.
Dotychczas inwestycja ta nie miała szczęścia. Po wielu latach rozmów budowa sztucznego lodowiska wydawała się bardzo bliska, ale pod koniec ubiegłego roku zaplanowany na ten cel milion złotych padł ofiarą cięć budżetowych. Pieniądze zostały przeznaczone na budowę podgrzewanego boiska piłkarskiego. Kolejna zima się zbliża i temat lodowiska wraca.
- Myślę, że taki obiekt cieszyłby się powodzeniem. Sztuczne lodowisko byłoby czynne przez kilka miesięcy. Na łyżwach można by jeździć nawet przy temperaturze plus 10 stopni - mówi Wojciech Dębski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.
Wstępnie przygotowano już projekt lekkiego zadaszenia płyty lodowiska, które miałoby jednak odsłonięte trybuny. Pieniędzy na ten cel nie ma w projekcie budżetu na 2008 rok. Radni uznali jednak, że warto o nie powalczyć.
- Będziemy na ten temat rozmawiać. Wniosek o przekazanie pieniędzy mogą złożyć radni komisji sportu lub komisji edukacji do komisji budżetu. Równocześnie będziemy rozmawiali na ten temat z prezydentem miasta - zapewnia Krzysztof Słoń, przewodniczący rady miejskiej.
Wniosek popierają radni wszystkich opcji. Szef radnych lewicy Robert Siejka przekonuje, że jeśli się dobrze poszuka, pieniądze na lodowisko się znajdą.
- Dzięki podwyżce podatków w przyszłorocznym budżecie będzie więcej o 6 mln zł i myślę, że można by przeznaczyć część na ten cel. Nie wszystkie dzieci pojadą na ferie zimowe, nie wszystkich rodziców będzie stać np. na zakup sprzętu narciarskiego, żeby mogły skorzystać ze stoków narciarskich. Dlatego ja jestem za - mówi Siejka.
Przewodniczący klubu PiS-u i jednocześnie członek komisji budżetu Jarosław Karyś uważa, że pomysł jest ciekawy.
- Na razie nie mogę mówić za cały klub, ale w swoim imieniu muszę powiedzieć, że ten pomysł wart jest rozważenia. Myślę, że z lodowiska mogłyby skorzystać nie tylko dzieci. Popieram sport i uważam, że lepiej spędzać czas na świeżym powietrzu niż przed telewizorem - podkreśla Karyś.
- Praktycznie w każdym większym mieście działa lodowisko. Tak jest np. we Wrocławiu czy Częstochowie, na miejskie ślizgawki przychodzą całe rodziny, by aktywnie spędzać czas. Nam tego brakuje - mówi Jacek Wołowiec, radny PO i przewodniczący komisji edukacji i kultury rady miejskiej.
Temat lodowiska ma się pojawić na najbliższym posiedzeniu komisji sportu i turystyki rady miasta. - Będziemy rozmawiać o budżecie i poszukamy pieniędzy na taką inwestycję. Zaprosimy też dyrektora Dębskiego, któremu leży na sercu powstanie dobrego lodowiska - informuje Marian Kubik, przewodniczący komisji sportu i turystyki rady miejskiej.
Przewodniczący obydwu komisji deklarują, że złożą wniosek w sprawie lodowiska.
Być może skorzystamy z doświadczeń stolicy. Dziś zastępca prezydenta Czesław Gruszewski oraz dyrektor Dębski będą oglądać sztuczne lodowiska w Warszawie. Spotkają się też z wiceprezydentem stolicy odpowiedzialnym m.in. za sport w mieście.
- Mieliśmy gości z Warszawy, którzy oglądali nasz stadion, i oni powiedzieli nam, że wybudowali dwa lodowiska. Chcemy je obejrzeć. Nie da się ukryć, że sztucznego lodowiska brakuje w Kielcach - mówi Gruszewski, wiceprezydent Kielc.
Kieleckie lodowiska
Kiedyś istniało już sztuczne lodowisko przy Szczecińskiej. Działało tylko dwa sezony na przełomie lat 70. i 80., ponieważ agregaty mrożące szybko się popsuły i nikt ich nie naprawił. Od tego czasu kielczanie mogą jeździć na prowizorycznych ślizgawkach. Stawia się bandy, strażacy polewają wodą asfalt i tak powstają "lodowiska". Działają tylko w mroźne dni. Ostatnie chimeryczne zimy nie sprzyjały takiemu rozwiązaniu.
A co Państwo sądzą na temat sztucznego lodowiska? Czy potrzebne jest sztuczne lodowisko w Kielcach? Zabudowane, z którego można korzystać przez cały rok, ale znacznie droższe w budowie i utrzymaniu? Czy może wystarczyłoby znacznie tańsze z zadaszoną płytą, ale czynne tylko przez kilka miesięcy? Na Państwa opinie czekamy pod numerem telefonu 041 24 98 303 i adresem: redakcja@kielce.agora.pl
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,4705194.html
O sztucznym lodowisku w Kielcach mówi się od lat. Najwyższa pora na konkrety. Radni zapowiadają, że będą walczyć o pieniądze na taką inwestycję w budżecie na przyszły rok.
Dotychczas inwestycja ta nie miała szczęścia. Po wielu latach rozmów budowa sztucznego lodowiska wydawała się bardzo bliska, ale pod koniec ubiegłego roku zaplanowany na ten cel milion złotych padł ofiarą cięć budżetowych. Pieniądze zostały przeznaczone na budowę podgrzewanego boiska piłkarskiego. Kolejna zima się zbliża i temat lodowiska wraca.
- Myślę, że taki obiekt cieszyłby się powodzeniem. Sztuczne lodowisko byłoby czynne przez kilka miesięcy. Na łyżwach można by jeździć nawet przy temperaturze plus 10 stopni - mówi Wojciech Dębski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.
Wstępnie przygotowano już projekt lekkiego zadaszenia płyty lodowiska, które miałoby jednak odsłonięte trybuny. Pieniędzy na ten cel nie ma w projekcie budżetu na 2008 rok. Radni uznali jednak, że warto o nie powalczyć.
- Będziemy na ten temat rozmawiać. Wniosek o przekazanie pieniędzy mogą złożyć radni komisji sportu lub komisji edukacji do komisji budżetu. Równocześnie będziemy rozmawiali na ten temat z prezydentem miasta - zapewnia Krzysztof Słoń, przewodniczący rady miejskiej.
Wniosek popierają radni wszystkich opcji. Szef radnych lewicy Robert Siejka przekonuje, że jeśli się dobrze poszuka, pieniądze na lodowisko się znajdą.
- Dzięki podwyżce podatków w przyszłorocznym budżecie będzie więcej o 6 mln zł i myślę, że można by przeznaczyć część na ten cel. Nie wszystkie dzieci pojadą na ferie zimowe, nie wszystkich rodziców będzie stać np. na zakup sprzętu narciarskiego, żeby mogły skorzystać ze stoków narciarskich. Dlatego ja jestem za - mówi Siejka.
Przewodniczący klubu PiS-u i jednocześnie członek komisji budżetu Jarosław Karyś uważa, że pomysł jest ciekawy.
- Na razie nie mogę mówić za cały klub, ale w swoim imieniu muszę powiedzieć, że ten pomysł wart jest rozważenia. Myślę, że z lodowiska mogłyby skorzystać nie tylko dzieci. Popieram sport i uważam, że lepiej spędzać czas na świeżym powietrzu niż przed telewizorem - podkreśla Karyś.
- Praktycznie w każdym większym mieście działa lodowisko. Tak jest np. we Wrocławiu czy Częstochowie, na miejskie ślizgawki przychodzą całe rodziny, by aktywnie spędzać czas. Nam tego brakuje - mówi Jacek Wołowiec, radny PO i przewodniczący komisji edukacji i kultury rady miejskiej.
Temat lodowiska ma się pojawić na najbliższym posiedzeniu komisji sportu i turystyki rady miasta. - Będziemy rozmawiać o budżecie i poszukamy pieniędzy na taką inwestycję. Zaprosimy też dyrektora Dębskiego, któremu leży na sercu powstanie dobrego lodowiska - informuje Marian Kubik, przewodniczący komisji sportu i turystyki rady miejskiej.
Przewodniczący obydwu komisji deklarują, że złożą wniosek w sprawie lodowiska.
Być może skorzystamy z doświadczeń stolicy. Dziś zastępca prezydenta Czesław Gruszewski oraz dyrektor Dębski będą oglądać sztuczne lodowiska w Warszawie. Spotkają się też z wiceprezydentem stolicy odpowiedzialnym m.in. za sport w mieście.
- Mieliśmy gości z Warszawy, którzy oglądali nasz stadion, i oni powiedzieli nam, że wybudowali dwa lodowiska. Chcemy je obejrzeć. Nie da się ukryć, że sztucznego lodowiska brakuje w Kielcach - mówi Gruszewski, wiceprezydent Kielc.
Kieleckie lodowiska
Kiedyś istniało już sztuczne lodowisko przy Szczecińskiej. Działało tylko dwa sezony na przełomie lat 70. i 80., ponieważ agregaty mrożące szybko się popsuły i nikt ich nie naprawił. Od tego czasu kielczanie mogą jeździć na prowizorycznych ślizgawkach. Stawia się bandy, strażacy polewają wodą asfalt i tak powstają "lodowiska". Działają tylko w mroźne dni. Ostatnie chimeryczne zimy nie sprzyjały takiemu rozwiązaniu.
A co Państwo sądzą na temat sztucznego lodowiska? Czy potrzebne jest sztuczne lodowisko w Kielcach? Zabudowane, z którego można korzystać przez cały rok, ale znacznie droższe w budowie i utrzymaniu? Czy może wystarczyłoby znacznie tańsze z zadaszoną płytą, ale czynne tylko przez kilka miesięcy? Na Państwa opinie czekamy pod numerem telefonu 041 24 98 303 i adresem: redakcja@kielce.agora.pl
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,4705194.html
Zmieniaj świat na taki, jaki sobie wymarzyłeś.