Nowości na rozrywkowej mapie Kielc
Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1
- MeehoweCK
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 3317
- Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
- Lokalizacja: Warszawa / Kielce
- Kontakt:
To na pewno będzie jakiś klub dyskotekowy, ale... wiążę z nim pewne nadzieje. W piątek byłem bowiem w radomskim klubie Strefa G2 na koncercie Comy. Strefa G2 na co dzień jest charakterem zbliżona do Impulsu czy Alibi, ale oprócz typowych techniawek organizuje wiele dobrych koncertów (oprócz Comy bywały tam też m.in. Hey i Kult) i - wstyd przyznać - żaden kielecki klub koncertowy nawet nie zbliża się do niej poziomem... Może Audytorium się uda?
Ambicja to coś co prowadzi ludzkość do postępu, a ludzi do depresji
- MeehoweCK
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 3317
- Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
- Lokalizacja: Warszawa / Kielce
- Kontakt:
Klimat Mefisto owszem miał, ale to nie był klub dobry na koncerty. Byłem tam tylko raz (na Dżemie) i dało się odczuć brak miejsca (klub nie miał dużej płaskiej powierzchni, ale co chwila jakieś "niespodzianki" w postaci filarów itp. wyraźnie utrudniające zabawę), niski sufit (sprawiający przytłaczające wrażenie) i bardzo mała scena, na dodatek miejsce na nią znalezione "na siłę".
Prawda jest taka, że obecnie tylko jedno miejsce w Kielcach jest rzeczywiście przystosowane do organizacji koncertów rockowych (z całym szacunkiem dla Mundo, gdzie klimat bywa rewelacyjny). Jest nim hala na Żytniej:
- na scenie jest bardzo dużo miejsca dla zespołu, jest ona w "naturalnym" położeniu (nie w rogu czy za ścianą)
- jest wysoka (w tym wypadku aż przesadnie, ale wiadomo, że hala służy przede wszystkim innym celom) - 5 metrów to chyba takie rozsądne minimum na koncert
- przed sceną jest bardzo duża, płaska powierzchnia - kto bywa na koncertach ten wie, że jakiekolwiek filary, schodki czy nie daj Boże na stałe zamontowane siedziska są zabójcze
- akustyka jest w porządku
Problem w tym, że hala na Żytniej nie jest klubem muzycznym i trzeba uważać na parkiet... Kolejnym problemem jest paradoksalnie wielkość hali - jeśli koncert nie zgromadzi przynajmniej pół tysiąca fanów pod sceną (a nie jest to proste), to hala wydaje się pusta, a to bardzo negatywnie wpływa na poziom zabawy.
Będąc w Radomiu zastanawiałem się właśnie kiedy Kielce doczekają się porządnego klubu koncertowego na miarę miasta studenckiego. Póki co trochę obciach przyjmować u nas jakieś lepsze zespoły...
Prawda jest taka, że obecnie tylko jedno miejsce w Kielcach jest rzeczywiście przystosowane do organizacji koncertów rockowych (z całym szacunkiem dla Mundo, gdzie klimat bywa rewelacyjny). Jest nim hala na Żytniej:
- na scenie jest bardzo dużo miejsca dla zespołu, jest ona w "naturalnym" położeniu (nie w rogu czy za ścianą)
- jest wysoka (w tym wypadku aż przesadnie, ale wiadomo, że hala służy przede wszystkim innym celom) - 5 metrów to chyba takie rozsądne minimum na koncert
- przed sceną jest bardzo duża, płaska powierzchnia - kto bywa na koncertach ten wie, że jakiekolwiek filary, schodki czy nie daj Boże na stałe zamontowane siedziska są zabójcze
- akustyka jest w porządku
Problem w tym, że hala na Żytniej nie jest klubem muzycznym i trzeba uważać na parkiet... Kolejnym problemem jest paradoksalnie wielkość hali - jeśli koncert nie zgromadzi przynajmniej pół tysiąca fanów pod sceną (a nie jest to proste), to hala wydaje się pusta, a to bardzo negatywnie wpływa na poziom zabawy.
Będąc w Radomiu zastanawiałem się właśnie kiedy Kielce doczekają się porządnego klubu koncertowego na miarę miasta studenckiego. Póki co trochę obciach przyjmować u nas jakieś lepsze zespoły...
Ambicja to coś co prowadzi ludzkość do postępu, a ludzi do depresji
To niestety wybrales koncert, ktory nie powinien sie tam odbyc. Tak wlasnie slyszalem, ze byl straszny tlok, dla mnie cale szczescie zabraklo biletow. Tak to jest jak organizator daje dupy (nie wybacze im nigdy odwolanego z ich winy koncertu Riverside).
Co do hali na Zytniej to masz racje. Ale niestety klimat tam zaden. Bylem kilka razy i chyba tylko na Kulcie sie bawilem. Za to bardzo dobrze wspominam moj pierwszy wiekszy koncert, Hey w 94/95 w SHLce.
Podobal mi sie klub Studio w Krakowie (Anathema). Klub miesci sie w budynku chyba po stolowce, z zewnatrz wyglada identycznie jak nasza stolowka na Politechnice.
Co do hali na Zytniej to masz racje. Ale niestety klimat tam zaden. Bylem kilka razy i chyba tylko na Kulcie sie bawilem. Za to bardzo dobrze wspominam moj pierwszy wiekszy koncert, Hey w 94/95 w SHLce.
Podobal mi sie klub Studio w Krakowie (Anathema). Klub miesci sie w budynku chyba po stolowce, z zewnatrz wyglada identycznie jak nasza stolowka na Politechnice.
- MAŁY
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1664
- Rejestracja: 29 lipca 2006, o 21:43
- Lokalizacja: KIELCE_oś.Świetokrzyskie
Dziś wielkie otwarcie nowego klubu
W Kielcach, naprzeciwko dworca PKS, powstał nowy klub - Audytorium - w miejscu, gdzie dawniej było kino Romantica. - Zapraszamy 25 grudnia na wielkie otwarcie.
Będzie mnóstwo konkursów i promocji - mówi Łukasz Kaczmarczyk, menedżer klubu. - Wstęp dla osób od 20 lat. Mamy znakomite, profesjonalne oświetlenie oraz ponaddwudziestometrowy ekran, na którym będą wyświetlane różne wizualizacje.
Lokal ma powierzchnię 600 metrów kwadratowych i pomieści 800 osób. Miejsc siedzących w przestronnych lożach wystarczy dla 250 osób.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /400177881
fajny dzień sobie wybrali
W Kielcach, naprzeciwko dworca PKS, powstał nowy klub - Audytorium - w miejscu, gdzie dawniej było kino Romantica. - Zapraszamy 25 grudnia na wielkie otwarcie.
Będzie mnóstwo konkursów i promocji - mówi Łukasz Kaczmarczyk, menedżer klubu. - Wstęp dla osób od 20 lat. Mamy znakomite, profesjonalne oświetlenie oraz ponaddwudziestometrowy ekran, na którym będą wyświetlane różne wizualizacje.
Lokal ma powierzchnię 600 metrów kwadratowych i pomieści 800 osób. Miejsc siedzących w przestronnych lożach wystarczy dla 250 osób.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /400177881
fajny dzień sobie wybrali
Kielce- Tu jest moje miejsce! Tu sie urodziłem i tu zakończyć żywot swój pragnę!
- MeehoweCK
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 3317
- Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
- Lokalizacja: Warszawa / Kielce
- Kontakt:
Rzecz w tym, że w Kielcach nie bardzo jest GDZIE organizować koncerty. Zwykle mam o naszym mieście bardzo dobre zdanie i daleko mi do malkontentów, ale akurat w tej kwestii jest po prostu bardzo źle. Odstajemy od miast podobnej wielkości i jest to tym bardziej niedopuszczalne, że podobno aspirujemy do miana miasta studenckiego. Kieleckie kluby w niczym nie są lepsze od Semafora w kilkakrotnie mniejszym Skarżysku. Obsługa Wspaka nie wiem za co bierze kasę - ten klub w ogóle nie żyje.jasiek pisze:To niestety wybrales koncert, ktory nie powinien sie tam odbyc. Tak wlasnie slyszalem, ze byl straszny tlok, dla mnie cale szczescie zabraklo biletow. Tak to jest jak organizator daje dupy (nie wybacze im nigdy odwolanego z ich winy koncertu Riverside).
Dlatego właśnie nadzieję upatruję w Audytorium. Co do tego, że będzie to świetne miejsce na koncerty nie mam wątpliwości. Jedyne czego się obawiam to czy obsługa lokalu pokwapi się na organizację czegoś więcej niż tylko dyskotek.
Ambicja to coś co prowadzi ludzkość do postępu, a ludzi do depresji
Przy ulicy Warszawskiej rozpoczela dzialalnosc nowa knajpa "Komitet". Nazwa nawiazuje do wystroju, ktory przypomina lata PRL. W ramach przekaski proponuja galarete, sledzika czy chleb ze smalcem i ogorkiem, a do picia np. krupnik czy sok z saturatora. Fajny lokal Miesci sie dokladnie tam, gdzie kiedys bylo chyba U4 czy jakos tak sie to zwalo.
Powiew elegancji i prestiżu poczują goście w nowym klubie Quantum Prestige w Kielcach
Ten nowy lokal po raz pierwszy otworzy swe drzwi w sobotę, 2 maja. Właściciele zaplanowali niesamowite show.
Jak James Bond - wytworny, szarmancki, uwodzicielski, ale z drugiej strony nieprzewidywalny i pełen szału - taki ma być Quantum Prestige Club, który od soboty będzie działał na kieleckiej arenie. Właściciele podkreślają nawiązanie nazwą nie tyle do sławnego agenta 007, co do amerykańskiego klubu biznesowego.
- Quantum oznacza komfort, elegancję, szyk, ekskluzywność. Takimi atrybutami chcemy zachwycać naszych gości - twierdzi Paweł Ciszek, współwłaściciel lokalu.
KOLORY KLASY
Podczas sobotniej imprezy tuż po wejściu do klubu gości powita królewska czerwień, którą wybite są loże. Zanim zobaczą 18-metrowy bar, przejrzą się w ogromnych lustrach umieszczonych obok tanecznego parkietu. Jeśli nie zasiądą w kaszmirze, czekać na nich będą szarosrebrne kanapy.
Czarne ściany w połączeniu ze złotymi elementami dopełnią wystrój nadając mu charakter i klasę. - Oferujemy siedemnaście loży i kilkanaście hokerów, co w sumie daje 350 miejsc dla klientów - podkreśla Tomasz Krężołek, menadżer klubu. Atrakcją niespotykaną w kieleckich lokalach może być wyjątkowe oświetlenie. Jak opowiada menadżer, lampiony mogą kilkadziesiąt razy wciągu jednego wieczoru zmieniać barwy.
KOMFORT OBSŁUGI
O pełen komfort klubowiczów zadba odpowiednio przygotowana obsługa. Barmani będą serwować nie tylko drinki, które są już znane kielczanom, ale i zafundują wiele nowości. Wyjątkowo traktowani będą specjalni goście. W sali prestige room będą mogli we własnym gronie spędzić wieczór.
- To pokój całkowicie odizolowany, ale jednocześnie współgrający z klubem. Jest w nim osobny bar, obsługa - mówi Paweł Ciszek.
MUZYKA NA ZAMÓWIENIE
- Chcielibyśmy, by didżeje grali dla naszych imprezowiczów i na ich życzenie. Nie będziemy się zamykać na konkretne rodzaje muzyki - opowiada Tomasz Krężołek. Jeśli grupa przyjaciół zażyczy sobie, by DJ Grzebyk grał w sobotę przez pół godziny hity lat 60. i 70., to z pewnością je zaserwuje. Potem może zaproponować hause, r'n'b, rock'n'rolla czy disco - to, co zechcą usłyszeć klubowicze.
EKSLUZYWNY POKAZ NA POCZĄTEK
W czasie sobotniej imprezy goście będą podziwiać piękne modelki z firmy One Models, które zaprezentują wytworną bieliznę i stroje znanych marek. Wielkie otwarcie uświetni pokaz iluzjonisty. Magia zaczaruje gości i wprowadzi ich w inny wymiar rzeczywistości. - Z trudem będzie można odnaleźć granice pomiędzy prawdą a złudzeniem - stwierdza Tomasz Krężołek.
Otwarcie lokalu Quantum Prestige Club odbędzie się w sobotę, 2 maja. Początek o godzinie 20. Wstęp płatny. Wejście dla pań od 23 lat, dla panów od 25 lat. Lokal mieści się przy ulicy Sienkiewicza 78 w hotelu Łysogóry (wejście od ulicy Sienkiewicza).
Ten nowy lokal po raz pierwszy otworzy swe drzwi w sobotę, 2 maja. Właściciele zaplanowali niesamowite show.
Jak James Bond - wytworny, szarmancki, uwodzicielski, ale z drugiej strony nieprzewidywalny i pełen szału - taki ma być Quantum Prestige Club, który od soboty będzie działał na kieleckiej arenie. Właściciele podkreślają nawiązanie nazwą nie tyle do sławnego agenta 007, co do amerykańskiego klubu biznesowego.
- Quantum oznacza komfort, elegancję, szyk, ekskluzywność. Takimi atrybutami chcemy zachwycać naszych gości - twierdzi Paweł Ciszek, współwłaściciel lokalu.
KOLORY KLASY
Podczas sobotniej imprezy tuż po wejściu do klubu gości powita królewska czerwień, którą wybite są loże. Zanim zobaczą 18-metrowy bar, przejrzą się w ogromnych lustrach umieszczonych obok tanecznego parkietu. Jeśli nie zasiądą w kaszmirze, czekać na nich będą szarosrebrne kanapy.
Czarne ściany w połączeniu ze złotymi elementami dopełnią wystrój nadając mu charakter i klasę. - Oferujemy siedemnaście loży i kilkanaście hokerów, co w sumie daje 350 miejsc dla klientów - podkreśla Tomasz Krężołek, menadżer klubu. Atrakcją niespotykaną w kieleckich lokalach może być wyjątkowe oświetlenie. Jak opowiada menadżer, lampiony mogą kilkadziesiąt razy wciągu jednego wieczoru zmieniać barwy.
KOMFORT OBSŁUGI
O pełen komfort klubowiczów zadba odpowiednio przygotowana obsługa. Barmani będą serwować nie tylko drinki, które są już znane kielczanom, ale i zafundują wiele nowości. Wyjątkowo traktowani będą specjalni goście. W sali prestige room będą mogli we własnym gronie spędzić wieczór.
- To pokój całkowicie odizolowany, ale jednocześnie współgrający z klubem. Jest w nim osobny bar, obsługa - mówi Paweł Ciszek.
MUZYKA NA ZAMÓWIENIE
- Chcielibyśmy, by didżeje grali dla naszych imprezowiczów i na ich życzenie. Nie będziemy się zamykać na konkretne rodzaje muzyki - opowiada Tomasz Krężołek. Jeśli grupa przyjaciół zażyczy sobie, by DJ Grzebyk grał w sobotę przez pół godziny hity lat 60. i 70., to z pewnością je zaserwuje. Potem może zaproponować hause, r'n'b, rock'n'rolla czy disco - to, co zechcą usłyszeć klubowicze.
EKSLUZYWNY POKAZ NA POCZĄTEK
W czasie sobotniej imprezy goście będą podziwiać piękne modelki z firmy One Models, które zaprezentują wytworną bieliznę i stroje znanych marek. Wielkie otwarcie uświetni pokaz iluzjonisty. Magia zaczaruje gości i wprowadzi ich w inny wymiar rzeczywistości. - Z trudem będzie można odnaleźć granice pomiędzy prawdą a złudzeniem - stwierdza Tomasz Krężołek.
Otwarcie lokalu Quantum Prestige Club odbędzie się w sobotę, 2 maja. Początek o godzinie 20. Wstęp płatny. Wejście dla pań od 23 lat, dla panów od 25 lat. Lokal mieści się przy ulicy Sienkiewicza 78 w hotelu Łysogóry (wejście od ulicy Sienkiewicza).