Taka ciekawostka - nie nowość już bo marzec - ale może kogoś zainteresuje:
50 tysięcy złotych dopłaty do energooszczędnych domów
Już niedługo banki zaczną oferować kredyty na mieszkania i domy z dopłatą. Warunkiem jest jednak ich energooszczędność. Takie nieruchomości są droższe, ale dopłaty i niższe koszty utrzymania pozwalają zrekompensować dodatkową inwestycję już w ciągu kilku lat. Niestety właściciele używanych nieruchomości obejdą się w tym wypadku smakiem.
W Polsce niebawem ma ruszyć program dopłat, które trafią do nabywców lub budujących nowe domy i mieszkania. ... Maksymalna kwota dopłat - 50 tys. zł,
7 zainteresowanych banków
Na naszym podwórku dysponentem środków przeznaczonych na realizację programu jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Program dopłat do domów i mieszkań przewiduje następujące dopłaty:
Dla budynków jednorodzinnych:
nieskoenergochłonnych - 30 tys. zł brutto,
pasywnych - 50 tys. zł brutto,
Dla mieszkań w budynkach wielorodzinnych:
nieskoenergochłonnych - 11 tys. zł brutto,
pasywnych - 16 tys. zł brutto,
Możliwa do uzyskania dopłata ma więc zależeć od typu nieruchomości (mieszkanie lub dom) i jego zapotrzebowania na ciepło. Kwota będzie wyższa, gdy zużycie ciepła nie będzie przekraczać 15 kWh/m kw. rocznie (tzw. dom pasywny), a niższa gdy nie będzie przekraczać 40 kWh/m kw. rocznie (tzw. dom niskoenergochłonny). Dziś przeciętny nowy dom potrzebuje przeważnie około 100 - 120 kWh energii na m kw. rocznie. Aby otrzymać pieniądze, trzeba jednak będzie zaciągnąć kredyt na zakup lub budowę nowego domu lub mieszkania.
W efekcie budując dom pasywny, a nie tradycyjny, można liczyć na spory zastrzyk gotówki z publicznej kasy, a ponadto niższe rachunki za ogrzewanie w przyszłości. O ile niższe? Jeśli dziś właściciel przeciętnego domu o powierzchni 150 m kw. ogrzewa dom gazem i płaci za "błękitne paliwo" 5 tys. zł rocznie, to mając dom pasywny mógłby zamknąć się w kwocie niespełna tysiąca złotych. Problem w tym, że koszty budowy domu pasywnego są wyższe niż w przypadku tradycyjnego dachu nad głową. Zamiast wydatku rzędu np. 300 tys. zł na dom zwykły, trzeba by wydać na pasywny około 360 tysięcy. Uwzględniając więc wyższe koszty budowy, potencjalne dopłaty i oszczędności w przyszłości należy postrzegać budowanie domu niskoenergochłonnego lub pasywnego jako inwestycję, która zwróci się w ciągu minimum kilku lat. W tym właśnie czynniku można upatrywać niewielkiego zainteresowania ze strony banków w oferowaniu kredytów z dopłatą. Dziś wiemy, że fundusz gotowy jest podpisać umowę tylko z siedmioma instytucjami, które złożyły stosowne dokumenty:
Bank Polskiej Spółdzielczości
SGB-Bank
Bank Ochrony Środowiska S.A.,
Bank Zachodni WBK S.A.,
Getin Noble Bank
Nordea Bank Polska
Deutsche Bank PBC
Wybrane zasady korzystania z dofinansowania z NFOŚiGW:
Dopłatę otrzymuje się po zakończeniu budowy, oddaniu nieruchomości do użytkowania i potwierdzeniu poziomu energochłonności istniejącej nieruchomości,
Nie można prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem ponad połowy powierzchni kupionej / wybudowanej nieruchomości. Wykorzystanie części mniejszej niż połowa nieruchomości wymaga proporcjonalnego obniżenia kwoty dopłaty,
Realizacja całego przedsięwzięcia może trwać co najwyżej 3 lata od dnia podpisania umowy kredytowej,
Od dopłaty trzeba zapłacić podatek dochodowy,
Można uzyskać tylko jedną dopłatę w programie,
Kwota kredytu na zakup / budowę nieruchomości musi być wyższa niż kwota dotacji,
Kwota dotacji nie może być niższa niż wysokość kosztów kwalifikowanych. Zalicza się do nich koszty związane np. z zakupem i montażem elementów konstrukcyjnych (np. ściany, fundamenty, dach), wentylacji, ogrzewania oraz kosztów projektu i weryfikacji poziomu energooszczędności. Do tych kosztów nie zalicza się natomiast kosztów związanych z wykończeniem nieruchomości.
[/b]