Rewitalizacja Środmieścia Kielc - Nowy Świat
- kamilkw
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1458
- Rejestracja: 25 czerwca 2007, o 09:48
- Lokalizacja: Morawica/Kielce
Ciekawe zdjęcie z wyborczej:
http://kielce.gazeta.pl/kielce/55,35255 ... 06472.html
Czy ja dobrze widzę, czy na ścieżce rowerowej zrobili ławki?
http://kielce.gazeta.pl/kielce/55,35255 ... 06472.html
Czy ja dobrze widzę, czy na ścieżce rowerowej zrobili ławki?
pletwa
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1653
- Rejestracja: 20 lutego 2008, o 20:16
- Lokalizacja: Kielce
Może czas wybrać się na miasto i zobaczyć jak to wygląda. Ławki i tablica są wolno stojące, łatwo je przesunąć. Obecnie na ścieżce nic nie ma, tablica stoi po prawej od kiosku, a ławka między drzewkami, chociaż ona wędrowała trochę, na początku przesunęli ją za wiatę, lecz ona po jakimś czasie wróciła z powrotem na ścieżkę rowerową i znowu ją przenieśli pod wiatę i znowu na ścieżkę, aż w końcu postawili ją między, wspomnianymi już, drzewkami. Zastanawia mnie kto tak ją przestawiał co trochę.kamilkw pisze:Ciekawe zdjęcie z wyborczej:
http://kielce.gazeta.pl/kielce/55,35255 ... 06472.html
Czy ja dobrze widzę, czy na ścieżce rowerowej zrobili ławki?
Nie wiem kto tak wymyślił to rozwiazanie ale dla mnei co najmniej dziwne. Przechodzi sie przez jedne pasy od UW i trzeba czekać na drugich na zielone. Lekko nienormalne. Auta stoją ludzie stoja i tyle. Nie wiem czemu nie da sieprzechodzic przez oba pasy jednocześnie no oczywiście uwzględniając lewoskręty. Bo to jest paranoja by tak stać miedzy światłami.
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1434
- Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
- Lokalizacja: Kielce
Tak to jest, kiedy urzędnicy (i projektanci) za dużo jeżdżą samochodem, a za mało chodzą pieszo.
Napisałem do MZD w sprawie przejazdów rowerowych w tym miejscu (nie da się na jeden raz przejechać na wprost wzdłuż IX Wieków - zawsze co najmniej jedno światło jest czerwone), ale nie liczę na jakąkolwiek zmianę, bo rozporządzenie zostawia projektantom zbyt dużą swobodę i wymaga jedynie, by pieszy mógł przejść za jednym razem przez pojedynczą jezdnię, a nie przez całą ulicę. A u nas warunki minimum są uznawane za wystarczające.
Pomijając już kwestie zdrowego rozsądku, sprzyjania pieszym, etc. to taki program sygnalizacji jest bardzo niebezpieczny - ilekroć tam jestem, to widzę jak ktoś przechodzi albo przejeżdża rowerem na czerwonym - no bo ileż można czekać. (Ja zresztą też olewam tę sygnalizację, kierując się zasadą wzajemności - jeśli zarząd dróg nie szanuje mojego czasu, to ja nie szanuję ich świateł).
Napisałem do MZD w sprawie przejazdów rowerowych w tym miejscu (nie da się na jeden raz przejechać na wprost wzdłuż IX Wieków - zawsze co najmniej jedno światło jest czerwone), ale nie liczę na jakąkolwiek zmianę, bo rozporządzenie zostawia projektantom zbyt dużą swobodę i wymaga jedynie, by pieszy mógł przejść za jednym razem przez pojedynczą jezdnię, a nie przez całą ulicę. A u nas warunki minimum są uznawane za wystarczające.
Pomijając już kwestie zdrowego rozsądku, sprzyjania pieszym, etc. to taki program sygnalizacji jest bardzo niebezpieczny - ilekroć tam jestem, to widzę jak ktoś przechodzi albo przejeżdża rowerem na czerwonym - no bo ileż można czekać. (Ja zresztą też olewam tę sygnalizację, kierując się zasadą wzajemności - jeśli zarząd dróg nie szanuje mojego czasu, to ja nie szanuję ich świateł).
Ponadto sygnały dzwiękowe są tu bardzo mylące. Sam raz wlazłem niemal wprost pod samochód. Zamyśliłem się i usłyszawszy sygnał "automatycznie" zacząłem iść. Okazało się, że dalej jest czerwone a to co usłyszałem to był sygnał przy prawoskręcie. Z zamkniętymi oczami dla mnie nie do odróżnienia.
Dodam do tego taki drobiazg jak utknięcie na czerwonym i obserwowanie jak mój autobus spokojnie dojeżdża do przystanku i następnie majestatycznie odjeżdża beze mnie (a ja dalej stoję na światłach ).
Dodam do tego taki drobiazg jak utknięcie na czerwonym i obserwowanie jak mój autobus spokojnie dojeżdża do przystanku i następnie majestatycznie odjeżdża beze mnie (a ja dalej stoję na światłach ).
Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość (Michał Anioł)