architektoniczna harmonia

Od najładniejszych do tych najbrzydszych, czyli co się podoba, a co nie :)

Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1

Awatar użytkownika
RZ
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3623
Rejestracja: 29 marca 2006, o 20:48

architektoniczna harmonia

Post autor: RZ » 24 kwietnia 2007, o 07:58

Z Rzeczpospolitej:
ESTETYKA Porządek w skali makro

Do czego ludziom przydają się urbaniści


Domy są piękne i brzydkie‚ wygodne i niewygodne. Ale czy takie mogą być miasta? Jak odczuwamy walory miast i przestrzeń w dużej skali?


Przedmiot urbanistyki to przestrzeń i ludzie. Krajobraz miejski i tereny podmiejskie z naturalną panoramą. Ale także krajobraz społeczny - od ludności po mieszkańców dzielnic‚ lokatorów domów i sąsiadów zza ściany. Spojrzenie na przestrzeń urbanistyczną odbywa się naraz w kilku skalach.


Od regionu do budynku

Największa to skala regionu - wyodrębnionego obszaru o charakterystycznych cechach fizycznych‚ historycznych‚ społecznych i gospodarczych. Są regiony obdarzone szczególną urodą - malowniczością krajobrazu‚ porządkiem i architekturą miast‚ są też takie‚ w których dominuje chaos przestrzenny‚ rozproszenie zabudowy‚ zniszczenie natury przez działalność człowieka. Następna skala to miasta - struktury funkcjonalno-przestrzenne‚ domy‚ biurowce‚ hale targowe‚ wplecione w siatkę ulic i linii kolejowych‚ niekiedy specjalnie wyodrębnione z otoczenia. Następnie - skala ulicy, placu - przestrzeń‚ którą widzimy. Ostatnią jest skala budynku‚ który może być utylitarnym silosem albo dziełem sztuki. Zadaniem urbanistyki jest próba koordynacji tych kilku skal.


Harmonia z różnej perspektywy

W skali regionalnej i metropolitalnej porządek przestrzenny wyraża się przez sensowne rozdzielenie terenów zielonych od zabudowanych‚ zaplanowanie systemu komunikacji i transportu. Na poziomie miejskim - rozsądne zaplanowanie funkcji terenów - od śródmieść o zwartej i wyższej zabudowie po tereny mieszkaniowe - podmiejskie, a także systemu zieleni miejskiej, rozmieszczenia szkół‚ stacji kolejowych itp. W skali dzielnicowej - zaplanowanie szerokości i funkcji ulic (główna czy dojazdowa)‚ kształtów budynków‚ ich wysokości‚ gęstości zabudowy‚ linii zabudowy‚ przestrzeni wspólnych.

W każdej z tych skal urbanista - projektant - styka się i zmaga z przedstawicielami innych zawodów. W skali makro są to geografowie‚ demografowie‚ ekonomiści‚ politycy i przyrodnicy‚ w skali miejskiej inżynierowiekomunikacji‚ specjaliści od wodociągów i kanalizacji‚ w skali szczegółowej - architekci projektujący domy‚ inwestorzy‚ mieszkańcy‚ właściciele terenów.


Bez wykształcenia estetycznego

Unia Europejska i nasze ustawodawstwo przyznało prawo do decydowania o przestrzeni społeczności lokalnej. Architekci urbaniści są tylko partnerami w dialogu o przestrzeni i wcale nie mają decydującego głosu. Oznacza to, że kilkunastu ludzi - radnych przypadkowo dobranych pod względem zawodowym - rozstrzyga o planach zagospodarowania przestrzennego. Kształt przestrzeni zależy od nich‚ od ich wrażliwości‚ wykształcenia i wyczucia. A w polskich szkołach zajęcia‚ które uczą wyczulenia na wartości przestrzeni i harmonię, są ograniczone do minimum.


Edukacja u podstaw

Urbaniści powołani są do tego‚ aby godzić wodę z ogniem. Przygotowywać plany zagospodarowania - jedyne narzędzia prawne‚ które mogą posłużyć wprowadzaniu ładu przestrzennego. Powołani są, aby negocjować rozwiązania spełniające zamiary inwestorów i jednocześnie niewzmagające chaosu. Jak widać, nie bardzo się to udaje.

Niestety przepisy prawne‚ które np. pozwalają zarządcom dróg na dowolne gospodarowanie w pasie drogowym, doprowadzają do obsadzenia ulic reklamami czy barbarzyńskiej wycinki drzew przy szosach. Obawa radnych przed niezadowoleniem mieszkańców wskutek zapisów prawa lokalnego powoduje często ich rozluźnienie‚ bez odniesienia do estetyki. Rygorystyczna planistyka w społecznym odbiorze uważana jest za ograniczenie prawa własności.

Droga do poprawy tej sytuacji wiedzie od wewnętrznej potrzeby poprzez dobre prawo do starannej realizacji. Estetyka przestrzeni determinuje wiele innych elementów naszego życia - od oszczędniejszej eksploatacji przestrzeni po cechy osobowościowe osób wychowanych w brzydocie.

Pobudzenie tej wewnętrznej potrzeby musi się dokonać przez pracę organiczną w społeczeństwie. Urbaniści‚ architekci‚ artyści i wszyscy wrażliwi na przestrzeń muszą zacząć szeroką akcję edukacyjną‚ od dzieci w przedszkolu po radnych samorządowych‚ którzy uchwalają plany. Akcję podobną 30 lat temu rozpoczęli ekologowie w celu obrony środowiska.

TOMASZ SŁAWIŃSKI
źródło:
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/st ... a_a_2.html

ODPOWIEDZ