Bezrobocie w Kielcach i w województwie

Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1

Awatar użytkownika
Wizard
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1036
Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Wizard » 3 czerwca 2009, o 09:44

ZPUE i Stolbud dobrze stoją. IBM im nie straszny :wink:
Every dream has a price

Awatar użytkownika
T0MIKE
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1375
Rejestracja: 25 marca 2007, o 19:35
Lokalizacja: ni stąd ni z owąd
Kontakt:

Post autor: T0MIKE » 3 czerwca 2009, o 10:19

Wiem, wiem. Znam, znam, ale ponieważ ciężko jest być prorokiem we własnej Włoszczowie, to mnie nic już nie zaskoczy, włącznie ze zmianą lokalizacji zakładów. Ale wracając do tematu, szybka kolej to byłoby jakieś rozwiązanie dla bezrobocia, przynajmniej w miastach przy linii CMK i Warszawsko - Wiedeńskiej.

Awatar użytkownika
Wizard
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1036
Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Wizard » 3 czerwca 2009, o 11:13

Można było postawić PKP na nogi. Trzeba było w 1990r. zatrudnić 3 światowej klasy menagerów, zrestrukuryzować irmę (mało popularne decyzje ale konieczne) i dzisiaj mielibyśmy nowoczesną kolej.
Niestety stanowiska byłby (są) obsadzane ludźmi z klucza, którzy nie mają o niczym pojęcia i cyrk jedzie dalej.
Wkrótce na rynek przewozów osobowych ma wejść Deutsche Bahn. Prognozuję, że najbliższych latach kolej powinna zmieniać się na lepsze. Chyba na gorsze już nie może :?
Every dream has a price

suchy
Posty: 168
Rejestracja: 6 stycznia 2009, o 22:51
Lokalizacja: Kielce/Baranówek

Post autor: suchy » 3 czerwca 2009, o 15:13

Wizard pisze:Można było postawić PKP na nogi. Trzeba było w 1990r. zatrudnić 3 światowej klasy menagerów, zrestrukuryzować irmę (mało popularne decyzje ale konieczne) i dzisiaj mielibyśmy nowoczesną kolej.
Niestety stanowiska byłby (są) obsadzane ludźmi z klucza, którzy nie mają o niczym pojęcia i cyrk jedzie dalej.
Wkrótce na rynek przewozów osobowych ma wejść Deutsche Bahn. Prognozuję, że najbliższych latach kolej powinna zmieniać się na lepsze. Chyba na gorsze już nie może :?
Pierdzielic to, na szczęście są tanie i szybkie busy, pkp mam gdzieś. W busie na 20 pasażerów przypada jeden kierowca, a ciekawe ilu pracowników molocha przypada na 20 jadacych pociągiem. W dodatku trzeba utrzymać tory, trakcję, dworce. Natomiast bus dróg naprawiać nie musi :D

Awatar użytkownika
kamilkw
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1458
Rejestracja: 25 czerwca 2007, o 09:48
Lokalizacja: Morawica/Kielce

Post autor: kamilkw » 13 czerwca 2009, o 15:28

Obrazek
Urzędnicy: Bezrobotny? Nie mamy takiego

Przez miesiąc Miejski Urząd Pracy w Kielcach nie mógł znaleźć jednego bezrobotnego z prawem jazdy, podstawową znajomością komputera i średnim wykształceniem. Przedsiębiorca, któremu urzędnicy odmówili, zrobił to w dwie minuty. Przez internet.

Pan Tomasz prowadzi w Kielcach dużą firmę z branży usług, zatrudnia 300 osób. - Występując do urzędu pracy o jednego pracownika, nie spodziewałem się, że w stolicy województwa takiego bezrobotnego nie ma. Przecież wymagania miałem naprawdę minimalne - opowiada. Prosi o nie podawanie nazwiska i nazwy firmy.

Szukał pracownika ze średnim wykształceniem, prawem jazdy kategorii B, znajomością komputera na podstawowym poziomie i - ale tylko ewentualnie - doświadczeniem w branży usług oraz kierowaniu zespołami powyżej 10 osób. - Specjalnie nie chciałem rozbudowywać oferty, żeby nie odstraszyć chętnych - dodaje przedsiębiorca.

Po miesiącu dostał pismo z Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach. Urzędnicy poinformowali go w nim, że wniosek o skierowanie osoby bezrobotnej do jego firmy "nie może zostać zrealizowany i zostaje wycofany z realizacji. Powodem takiej decyzji jest fakt, iż brak jest osób zarejestrowanych w ewidencji Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach spełniających Państwa wymagania".

Pan Tomasz nie kryje zaskoczenia i zażenowania. - Potraktowano mnie jak jakiegoś petenta w socjalistycznym biurze. Co to za odpowiedź? Jakich kryteriów nie spełniają bezrobotni? Może bym z czegoś zrezygnował? Dlaczego nikt nie zadzwonił do naszej firmy, nie dopytał? - pyta nasz rozmówca. - I takie pismo podpisuje kierownik wydziału promocji zatrudnienia. Jeśli tak ma wyglądać walka z bezrobociem w wykonaniu MUP-u, to jeszcze długo będzie ono w Kielcach wysokie - zauważa pan Tomasz.

Swoją historię opisał na internetowym forum przeznaczonym dla pracodawców. - I nie minęły dwie minuty, a wpisała się na nim osoba z odpowiednimi kwalifikacjami. Właśnie czekam na CV i niewykluczone, że ją zatrudnię - informuje.

W ostatni wtorek wysłał do MUP-u pismo, domagając się wyjaśnienia. Pyta w nim, jakich kryteriów nie spełniają zarejestrowani w urzędzie bezrobotni, aby mógł zmienić ofertę.

Krzysztof Sławiński, wicedyrektor Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach przyznaje, że jego instytucja źle potraktowała przedsiębiorcę. - Nie można tak biurokratycznie podchodzić do pracodawcy. Zaraz wyjaśnię sprawę i postaram się, aby taka sytuacja się nie powtórzyła. Oczywiście, że musimy być elastyczni i jeśli coś w ofercie nie pasuje, próbować ją zmienić, coś pomóc, wyjaśnić. A nie odpowiadać w dwuzdaniowej formułce - przyznaje wicedyrektor.

Sławiński dodaje, że z końcem kwietnia, gdy przedsiębiorca złożył wniosek w urzędzie, rzeczywiście w bazie mogło nie być ani jednej takiej osoby. - To wymagania typowe dla absolwenta szkoły ponadgimnazjalnej. Oni jeszcze mieli rok szkolny, maturę. Takie osoby pojawiają się u nas w czerwcu - wyjaśnia Krzysztof Sławiński.

http://gospodarka.gazeta.pl/firma/1,315 ... kiego.html
pletwa

Awatar użytkownika
kamilkw
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1458
Rejestracja: 25 czerwca 2007, o 09:48
Lokalizacja: Morawica/Kielce

Post autor: kamilkw » 1 września 2009, o 13:15

Obrazek
Ilu świętokrzyskich bezrobotnych przypada na jedną ofertę pracy?

Gorące dane ze świętokrzyskiego rynku pracy. W których powiatach jest najlepiej, a w których najgorzej. Komu łatwiej znaleźć zatrudnienie - młodym czy starszym?

W końcu lipca tego roku liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy naszego województwa wyniosła 78 463 osoby i była wyższa o 6,0 procent niż przed rokiem oraz również, ale 0,6 procent w relacji do poprzedniego miesiąca. To raczej złe dane, bo zwykle w wakacje bezrobocie do tej pory spadało. Teraz jest inaczej i to zarówno w naszym regionie jak i w całej Polsce – wynika z najświeższych danych Urzędu Statystycznego w Kielcach.

Lipcowy biuletyn mówi o stopie bezrobocia rejestrowanego na poziomie 14,1 procent w województwie świętokrzyskim wobec 13,3 procent przed rokiem i 14,0 procent przed miesiącem. W kraju wskaźnik ten wyniósł odpowiednio 10,8 procent wobec 9,2 procent w lipcu ubiegłego roku oraz 10,7 procent w czerwcu tego roku. Powiatami o najwyższej stopie bezrobocia były w lipcu: skarżyski (23,8 procent) i konecki (20,7 procent). Najniższy wskaźnik odnotowano w powiatach: pińczowskim (7,4 procent) i buskim (7,7 procent).

Udział wybranych kategorii bezrobotnych będących w szczególnej sytuacji na rynku pracy w ogólnej liczbie bezrobotnych kształtował się następująco:

• bezrobotni do 25 roku życia – 21,5 procent (w ubiegłym roku – 19,5 procent),
• bezrobotni powyżej 50 roku życia – 19,6 procent (przed rokiem – 20,4 procent),
• długotrwale bezrobotni – 50,7 procent (w ubiegłym roku – 63,8 procent),
• bez kwalifikacji zawodowych – 23,1 procent (przed rokiem – 26,3 procent).
Urzędy pracy w lipcu 2009 roku miały do dyspozycji 3 598 ofert pracy, czyli o 6,5 procent więcej niż przed rokiem, ale o 6,9 procent mniej niż przed miesiącem. W końcu miesiąca sprawozdawczego pozostało nierozdysponowanych 1383 miejsc pracy, co oznacza, że na jedną ofertę pracy przypadało 57 osób bezrobotnych, podczas gdy przed rokiem – 72 osób. Jest zatem o dziwo dużo lepiej niż rokiem, ale gorzej niż przed miesiącem, gdy na jedną ofertą „dybało” 48 osób.

Mapa bezrobocia we wszystkich kieleckich powiatach w załączniku pod zdjęciem.

http://www.strefabiznesu.echodnia.eu/ar ... 20174.html
pletwa

Awatar użytkownika
Sirek1
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3940
Rejestracja: 4 maja 2006, o 20:37

Post autor: Sirek1 » 8 września 2009, o 19:58

Koniec Browaru Kielce. Kompania zamyka zakład!

Kompania Piwowarska zaprzestaje produkcji w Browarze Kielce. We wtorek zarząd firmy rozpoczął konsultacje z Radą Pracowniczą i organizacjami związkowymi w tej sprawie.

W komunikacie Kompania Piwowarska podała, że zamierza "zaprzestania produkcji w Browarze Kielce oraz zmian w sieci dystrybucyjnej polegających na zamknięciu części dystrybucyjnej w trzech centrach dystrybucji: w Olsztynie, Toruniu i w Zielonej Górze i ograniczeniu zatrudnienia w Kielcach. Konsekwencją planowanych zmian będzie rozwiązanie umów o pracę z około 190 pracownikami Kompanii Piwowarskiej. Nowe miejsca pracy powstaną w Białymstoku, Poznaniu i w Pruszczu Gdańskim".

Firma tłumaczy, że "spadek sprzedaży na rynku piwa wywołany jest spowolnieniem gospodarczym (obniżoną konsumpcją indywidualną) oraz znaczną podwyżką cen piwa wynikającą m.in. z ostatniej, drastycznej podwyżki podatku akcyzowego. Decyzja o zaprzestaniu produkcji w browarze w Kielcach podyktowana jest nadwyżką mocy produkcyjnych Kompanii Piwowarskiej. Utrzymywanie zbędnych w perspektywie kilku lat mocy produkcyjnych byłoby zbyt kosztowne. Natomiast obniżanie obciążenia urządzeń w pozostałych browarach i nie wykorzystywanie pełnych wydajności, spowodowałoby ich nieekonomiczne wykorzystanie."

A jeszcze dwa lata temu nic nie wskazywało na taki obrót sprawy. Kompania Piwowarska po przejęciu browaru w Kielcach zapowiadała nie tylko jego rozbudowę, ale też zwiększenie zatrudnienia. Jednak w lutym tego roku firma ogłosiła zamknięcie dwóch linii rozlewniczych, pracę straciło 70 ze 180 zatrudnionych tu osób. Teraz bez pracy pozostanie więc ok. kolejne sto osób.

:arrow: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... klad_.html

Awatar użytkownika
kamilkw
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1458
Rejestracja: 25 czerwca 2007, o 09:48
Lokalizacja: Morawica/Kielce

Post autor: kamilkw » 22 września 2009, o 09:23

Obrazek
W Świętokrzyskiem co piąta osoba bez pracy nie ma 25 lat!

Są młodzi, w dużej części wykształceni i nie mogą znaleźć żadnej pracy, bo nie mają doświadczenia. Jedyna szansa na zajęcie to staż i nadzieja, że zdołają pokazać w firmie co potrafią.

W kraju ponad 370 tysięcy młodych ludzi nie ma pracy - to oficjalne statystyki, uzupełnione o absolwentów szkół średnich i uczelni wyższych, którzy rejestrowali się tłumnie w pośredniakach w wakacje. Widać to było także w naszych urzędach.

- W naszych statystykach młodych bezrobotnych jest o 130 osób więcej niż przed wakacjami. Liczba ta wyglądałaby gorzej, ale spora część osób do 25 roku życia i absolwentów uczelni, którzy nie skończyli 27 lat już pracuje na stażach. To główne oferty, na które młodzi ludzie mogą liczyć, bo większość pracodawców wymaga doświadczenia, a tego młodzież nie ma - mówi Rafał Szwed z Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach, do którego trafiają osoby mieszkające w stolicy województwa.

W TERENIE GORZEJ
W mniejszych miastach powiatowych regionu sytuacja młodych ludzi szukających pracy jest jeszcze trudniejsza. Słabsze wykształcenie, mniejsza ilość ofert i brak szans na cokolwiek innego niż staż.
- U nas co piąty bezrobotny to młoda osoba. Statystyka na poziomie 21 procent nie odbiega od krajowej. Większość tych ludzi to osoby z wykształceniem średnim, które dzięki stażowi mogą nabyć doświadczenie i mieć co wpisać do cv. Na szczęście widzimy też, że wielu pracodawców którzy przyjmują młodzież na staż, stara się potem zatrudnić tych ludzi, których sami szkolili - mówi Danuta Stachyra z Powiatowego Urzędu Pracy w Starachowicach.

Niemalże identycznie jest w Ostrowcu Świętokrzyskim - bez pracy 1803 młodych, co daje dokładnie 21 procent z pośród wszystkich zarejestrowanych. Tu też stawia się na staże na które skierowano 1206 osób - prawie dwa razy tyle co rok temu.

DOŚWIADCZENIE W CENIE
Pracodawcy potwierdzają, że poszukując pracownika kierują się przede wszystkim jego doświadczeniem i umiejętnościami, którymi może wykazać się przy wykonywanych zadaniach. Chętnie korzystają także ze stażystów - za pracę płaci pośredniak, a młodego człowieka można wyszkolić i jeśli sprawdza się w firmie, zostawić w niej już na "prawdziwym” etacie.

- To się sprawdza, zresztą sam ostatnio poszukiwałem stażysty i widziałem jak bardzo ci młodzi ludzie są zdesperowani. Za wszelką cenę chcą znaleźć jakąkolwiek pracę i podchodzą do tego bardzo ambitnie. W kilku przypadkach aż żałowałem, że możemy zatrudnić tylko jedną osobę - mówi Marian Piotrowicz, dyrektor biura Stowarzyszenia Forum Pracodawców w Kielcach.

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /997258226
pletwa

Awatar użytkownika
sueno
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 4907
Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
Kontakt:

Post autor: sueno » 8 października 2009, o 20:12

Obrazek
Kielecki PUP z optymistyczną prognozą

W powiecie kieleckim jako jedynym w skali kraju nie odnotowano wzrostu bezrobocia , lecz jego spadek- o 1 %. Obecnie wynosi ono 18,6 %. Powiatowy Urząd Pracy w Kielcach prężnie współpracuje ze szkołami powiatowymi - pomaga młodym ludziom w wyborze i planowaniu kariery, są również plany nawiązania współpracy z Miejskimi Ośrodkami Pomocy Rodzinie z terenu powiatu kieleckiego oraz gminami, by efektywniej nieść pomoc osobom bezrobotnym.

- Dysponujemy środkami, które mają niwelować bezrobocie. Wiele pieniędzy przeznaczamy dla tych podmiotów, które już istnieją czyli na dofinansowanie kosztów wyposażenia stanowisk pracy. Zachęcamy wiele osób do zakładania własnej działalności gospodarczej czyli samozatrudnienia. Obecnie posiadamy oferty pracy zawodów mało popularnych - powiedziała Małgorzata Stanioch, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach. Tylko podczas Internetowej Giełdy Pracy złożono ponad 900 ofert zatrudnienia, zanotowano ponad 20 tysięcy wejść internautów na prezentowane propozycje pracy. – Bezrobotny ma przyjść do urzędu i być aktywny – podkreśla Zenon Janus, starosta kielecki. Powiatowy Urząd Pracy w pierwszych ośmiu miesiącach 2009 roku dysponował 5.282 ofertami pracy. W porównaniu do lat ubiegłych nastąpił widoczny wzrost. Najliczniejszą grupą spośród zarejestrowanych osób bezrobotnych były osoby bez stażu pracy tj 29,01% ogółu zarejestrowanych w PUP. Dużym zainteresowaniem cieszy się obecnie otwarte pod koniec września Centrum Aktywizacji Zawodowej.

źródło: wrota świętokrzyskie
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl

"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany :D

Awatar użytkownika
RZ
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3623
Rejestracja: 29 marca 2006, o 20:48

Post autor: RZ » 20 października 2009, o 07:21

Obrazek

Będzie nowy dyrektor Miejskiego Urzędu Pracy

Kandydata na stanowisko dyrektora Miejskiego Urzędu Pracy poszukuje prezydent Kielc. Obecnie pełniąca obowiązki dyrektora Halina Czerniak straci stanowisko, bo nie spełnia formalnych wymagań.

Kandydata na stanowisko dyrektora Miejskiego Urzędu Pracy poszukuje prezydent Kielc. Obecnie pełniąca obowiązki dyrektora Halina Czerniak straci stanowisko, bo nie spełnia formalnych wymagań.

Zgodnie z ustawą o promocji zatrudnienia i rynku pracy dyrektor urzędu pracy powinien mieć co najmniej trzyletni staż pracy w publicznych służbach zatrudnienia lub pięcioletni w instytucjach rynku pracy. Musi też być wyłoniony w drodze konkursu. P.o. dyrektor kieleckiego MUP Halina Czerniak nie spełnia żadnego z tych warunków. Wytknęła to prezydentowi ostatnia kontrola z Wydziału Polityki Społecznej Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Doradziliśmy prezydentowi Kielc, aby najlepiej rozpisał konkurs na to stanowisko. Z tego co mi wiadomo, dostosował się już do tych zaleceń - mówi Agata Wojda, rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego.

Czerniak nie jest zaskoczona. - Miałam umowę na czas określony do końca tego roku. Nie jest zaskoczeniem, że trzeba będzie wyłonić nowego dyrektora.

- Co będzie pani robić od stycznia? - pytamy.

- Myślę, że posiadam odpowiednie kwalifikacje, żeby podjąć się innych obowiązków lub zostać w MUP jako zastępca. Dzięki mojej wiedzy, uporowi i kwalifikacjom ten urząd powstał. Decyzja zapadła we wrześniu ubiegłego roku, a w styczniu musieliśmy rozpocząć działalność. Czasu było naprawdę niewiele i trzeba się było wykazać wiedzą, kompetencjami oraz włożyć dużo pracy. Dlatego traktuję ten urząd trochę jak własne dziecko - mówi Czerniak.

Warunków ustawy nie spełnia też zastępca dyrektora MUP Krzysztof Sławiński, więc i on nie wystartuje w konkursie.

http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... Pracy.html
Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość (Michał Anioł)

Awatar użytkownika
kamilkw
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1458
Rejestracja: 25 czerwca 2007, o 09:48
Lokalizacja: Morawica/Kielce

Post autor: kamilkw » 7 grudnia 2009, o 10:50

W końcu jakieś dobre wiadomości :)

Obrazek
Rosną kontrasty na polskim rynku pracy
Największe bezrobocie notują powiaty na ścianie wschodniej. Najmniejsze jest wokół wielkich miast. Średnia stopa bezrobocia urosła przez rok o 2,3 pkt procentowego

Różnice w poziomie bezrobocia między poszczególnymi powiatami coraz mocniej się pogłębiają. Są rejony – głównie na ścianie wschodniej – gdzie bez pracy jest prawie co trzeci dorosły człowiek. Są i takie – na obrzeżach wielkich miast – gdzie bezrobocie jest dosłownie symboliczne, bo niższe niż 3 proc.

Słabsze i lepsze wyspy

W ciągu roku przeciętnie stopa bezrobocia wzrosła o 2,3 pkt proc. Ale w 15 powiatach podniosła się bardziej – o ponad 5 pkt proc. Jednak jest i dziewięć, w których – porównując październik 2009 do października 2008 – nieznacznie, ale spadła. Trzy z nich znajdują się w województwie świętokrzyskim, pozostałe są rozrzucone po całym kraju. Ale także w ich przypadku sytuacja na lokalnym rynku pracy jest bardzo różna.

W Busku Zdroju, gdzie bezrobocie jest i było niskie (ok. 7 proc.), niewiele się zmieniło w ciągu roku. – Najwięksi pracodawcy to sanatoria – mówi Henryk Radosz z urzędu pracy. – One nie zwalniają, a dodatkowo ruch turystyczny i zdrowotny pobudza usługi.

Nieco inaczej jest w powiecie koneckim. – W październiku bezrobocie było niższe niż rok temu, ale w listopadzie już się nieco podniosło i pewnie będzie tak do stycznia, jak co roku – przyznaje Władysław Pająk, dyrektor powiatowego urzędu pracy (PUP) w Końskich.

Teraz bezrobocie wynosi ponad 19 proc., ale na początku roku było wyższe o 4 pkt proc. – Nasze firmy kooperują z zagranicznymi i największe restrukturyzacje przeprowadzały w 2008 r. Wtedy bezrobocie się zwiększyło – tłumaczy dyr. Pająk. Ale dodaje, że udało się nieco je zmniejszyć nie dlatego, że firmy zaczęły zatrudniać, lecz z powodu pieniędzy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu.

Tylko w tym roku ok. 200 bezrobotnych osób zaczęło prowadzić własny biznes. Z dotychczasowych doświadczeń urzędu pracy wynika, że kilka lat przetrwa mniej więcej co trzecia z nich. Także Regina Półkownik, zastępca dyrektora PUP w Chełmie (woj. lubelskie), przyznaje, że sytuacja na lokalnych rynkach pracy byłaby znacznie gorsza, gdyby nie programy unijne. W powiecie bezrobocie jest niższe o 0,6 pkt proc. w ciągu roku, ale to nie znaczy, że w tym roku mało osób nie miało pracy. – Wiosną bezrobocie wzrosło do 18 proc. (teraz jest to 15,3 proc. – red.). Udało nam się je obniżyć do stanu sprzed roku, bo dzięki programom unijnym i pieniądzom z Funduszu Pracy podwoiliśmy ofertę dla osób bezrobotnych – tłumaczy Regina Półkownik.

Jeszcze w listopadzie 25 osób zaczęło staże, a to dowodzi, że nie brakuje pieniędzy na aktywne formy pomocy bezrobotnym.


Wygodna rejestracja

Ale kłopot w tym, że do rejestrów bezrobotnych zgłaszają się nie tylko osoby, które właśnie straciły pracę czy wróciły z emigracji i szukają zatrudnienia. W różnych regionach kraju od 20 do 40 proc. osób w rejestrach to te, które są tam, bo potrzebują albo bezpłatnej opieki medycznej, albo dostępu do różnych zasiłków.

W Sulęcińskim (woj. lubuskie) rok temu stopa bezrobocia wynosiła 8,5 proc., teraz – 14,6 proc. Z danych PUP wynika, że bezrobocie wzrosło z trzech przyczyn: zwolnień grupowych na początku roku, powrotów z emigracji (miesięcznie rejestruje się ok. 15 – 20 osób) oraz wzmożonej rejestracji młodych kobiet, które wychowują dzieci. W urzędzie stworzono specjalny program aktywizacji dla poszczególnych pań. Ale wiele z nich prosiło, by go nie organizować, bo nie chcą pracować.

– Gdy osoba bezrobotna nie chce pracować, odmawia udziału w szkoleniach czy w stażu, wykreślamy ją z rejestrów – przyznaje Dorota Knys z PUP w Opolu Lubelskim. W zależności od tego, która to jest odmowa, osoba taka nie może na nowo się rejestrować w ciągu od 90 do 270 dni. Ale są tacy, którzy dobrowolnie rezygnują ze statusu bezrobotnego. Wtedy mogą się zarejestrować w każdej chwili. Rekordziści byli bezrobotnymi już ok. 20 razy w ciągu ostatnich 15 lat.

– Takie osoby nauczyły się żyć z bezrobociem – mówi Wiesław Wosiak z PUP w Kwidzynie, woj. pomorskie. Tu w ciągu roku stopa bezrobocia skoczyła o 5 pkt proc. głównie przez zwolnienia grupowe na początku roku. W powiecie słupskim, gdzie wzrost jest podobny, nie było wielu zwolnień grupowych. – Firmy nie przedłużają czasowych umów o pracę oraz nie szukają nowych pracowników – tłumaczy Marcin Horbowy, rzecznik PUP.


Obrazek
http://www.rp.pl/artykul/9211,402403_Ro ... pracy.html
pletwa

Awatar użytkownika
RZ
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3623
Rejestracja: 29 marca 2006, o 20:48

Post autor: RZ » 14 stycznia 2010, o 08:47

Przeciętna stopa bezrobocia w kraju oraz na obszarze powiatów według stanu na dzień 30 czerwca 2009 r. (Obwieszczenie Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 30 września 2009 r. w sprawie przeciętnej stopy bezrobocia w kraju oraz na obszarze powiatów (M.P. Nr 64, poz. 854)).
Miasta wojewódzkie (na prawach powiatu):

Warszawa 2,4
Poznań 2,4
Katowice 2,6
Kraków 3,5
Gdańsk 3,6
Wrocław 4,2
Opole 5,1
Olsztyn 5,6
Gorzów Wlk 6,2
Zielona Góra 6,3
Bydgoszcz 6,3
Szczecin 6,4
Rzeszów 6,6
Toruń 7,3
Lublin 8,2
Łódź 8,3
Białystok 10,0
Kielce 10,2
Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość (Michał Anioł)

Awatar użytkownika
ice
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 5738
Rejestracja: 15 maja 2006, o 09:24
Lokalizacja: Kielce

Post autor: ice » 14 stycznia 2010, o 11:44

Bezrobocie największe a odśnieżać chodników nie ma kto :P

Kwasek
Posty: 218
Rejestracja: 15 lutego 2009, o 13:29
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Kwasek » 25 lutego 2010, o 09:50

Kielecki rynek pracy. Mamy wizję i bezrobocie

Od dziesięciu lat Kielce mają najwyższe bezrobocie wśród miast wojewódzkich, a w dodatku dystans się powiększa. Dlaczego? Bo miasto wprawdzie ma ambitny program, ale nie ma wielkiego przemysłu.

Realizując projekt "Kielecki rynek pracy pod lupą" naukowcy z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego i urzędnicy Miejskiego Urzędu Pracy wzięli pod lupę niepokojące statystyki. Od dekady Kielce mają najwyższą stopę bezrobocia rejestrowanego wśród wszystkich 16 miast wojewódzkich. Wprawdzie spadło ono w tym czasie z ponad 12 do ok. 10 proc., ale inni osiągnęli znacznie lepsze rezultaty - na przykład Olsztyn z 9,7 do 4,3 proc., Gorzów z 18 do ok. 5 proc., Łódź z 19,2 do 6,8 proc.

Niepokojące jest też, że wśród kieleckich bezrobotnych zdecydowana większość - ok. 70 proc. - to osoby w najlepszym wieku produkcyjnym, najbardziej mobilne, a więc te, którym teoretycznie najłatwiej jest pracę znaleźć.

- W moim przekonaniu ta sytuacja wynika z funkcji, jaką miasto realizuje dla Kielc i procesów w związku z tym zachodzących. Władze, w tym przypadku głównie prezydent, mają wizję dobrą, ale trudną do zrealizowania i długoterminową. Kielce mają być miastem bez wielkiego przemysłu, za to z wysoko specjalistycznymi usługami, wysokimi technologiami. Dlatego nie zabiegamy usilnie o duże inwestycje przemysłowe, które szybko generują nowe miejsca pracy. Kosztem ubocznym realizacji takiej wizji jest wyższe obecnie bezrobocie - referował wczoraj dr Marek Leszczyński z UJK, jeden z autorów projektu.

- Zgadzam się z tą diagnozą - komentuje Wojciech Lubawski. - Tego typu polityka, że bardzo szybko próbujemy robotnikami zapełnić statystyki, nie sprawdza się na dłuższą metę. Przy pierwszym powiewie kryzysu od razu to miasto dotyka. Widzieliśmy to w przypadku naszego browaru i drukarni Donnelley. Budujemy miasto o większej stabilizacji na rynku pracy - mówi prezydent Kielc.

Taką sytuację potwierdzają również statystyki zatrudnienia. W Kielcach w przemyśle pracuje ok. 14 tys. osób, niewiele więcej niż w Gorzowie (13,7 tys.), choć Gorzów jest o 80 tysięcy mieszkańców mniejszy od Kielc.

Co gorsza, na razie nie widać nadziei na awans Kielc w tym rankingu. - Po 2004 roku tempo spadku stopy bezrobocia było u nas znacznie niższe niż w innych miastach wojewódzkich - zauważyła Anna Dybała z UJK, analizując statystyki.

Pocieszające jest, że stosunkowo lepiej mają się na naszym rynku pracy ludzie młodzi. W grupie do 25 roku życia ich liczba plasuje Kielce w połowie listy miast wojewódzkich, a udział w grupie wszystkich bezrobotnych wynosi 12,8 proc. Najlepiej pod tym względem jest w Warszawie (6,6 proc.) i Łodzi (6,6 proc.). Dramatyczną sytuację mają młodzi w Toruniu (aż 28 proc. ogółu bezrobotnych).

O tym, że w Kielcach trudno jest znaleźć nowe zajęcie świadczy liczba trwale bezrobotnych - 63,9 proc. ogółu, gorzej jest tylko w Toruniu (71,2 proc). Najmniej jest ich w Gorzowie (34,5 proc.) i Olsztynie (38,2 proc.).

ziemowit.nowak@kielce.agora.pl

Nie szukają humanisty

W ramach projektu "Kielecki rynek pracy pod lupą" przeprowadzono również ankietę wśród przedsiębiorców. Pytano m.in. jakiego wykształcenia oczekują od nowego pracownika, w skali od 0 do 2 punktów. Najbardziej poszukiwany jest pracownik z wykształceniem wyższym technicznym (1,67 pkt.), średnim zawodowym (1,5 pkt.), średnim ogólnym (1,14), zawodowym (0,94), podstawowym (0,42) i na końcu wyższym humanistycznym (0,39). Odpowiedź "wykształcenie bez znaczenia" dało 0,44 pkt.

http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... bocie.html

baux
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1203
Rejestracja: 1 kwietnia 2008, o 19:21
Lokalizacja: gdzieś pomiędzy Centrum a Kadzielnią...

Post autor: baux » 25 lutego 2010, o 14:33

Kielecki rynek pracy. Mamy wizję i bezrobocie

Od dziesięciu lat Kielce mają najwyższe bezrobocie wśród miast wojewódzkich, a w dodatku dystans się powiększa. Dlaczego? Bo miasto wprawdzie ma ambitny program, ale nie ma wielkiego przemysłu.

Realizując projekt "Kielecki rynek pracy pod lupą" naukowcy z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego i urzędnicy Miejskiego Urzędu Pracy wzięli pod lupę niepokojące statystyki. Od dekady Kielce mają najwyższą stopę bezrobocia rejestrowanego wśród wszystkich 16 miast wojewódzkich. Wprawdzie spadło ono w tym czasie z ponad 12 do ok. 10 proc., ale inni osiągnęli znacznie lepsze rezultaty - na przykład Olsztyn z 9,7 do 4,3 proc., Gorzów z 18 do ok. 5 proc., Łódź z 19,2 do 6,8 proc.


http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... bocie.html
Ale bzdurny artykuł i w dodatku dane są wzięte przez Z.Nowaka chyba z księżyca albo pomyliło mu się 2009 z 2010 jak przeglądał statystyki... Kompromitacja żeby zamieszczać artykuły w takim stopniu oderwane od rzeczywistości...

We wrześniu 2009 było:
RZ pisze:Przeciętna stopa bezrobocia w kraju oraz na obszarze powiatów według stanu na dzień 30 czerwca 2009 r. (Obwieszczenie Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 30 września 2009 r. w sprawie przeciętnej stopy bezrobocia w kraju oraz na obszarze powiatów (M.P. Nr 64, poz. 854)).
Miasta wojewódzkie (na prawach powiatu):

Warszawa 2,4
Poznań 2,4
Katowice 2,6
Kraków 3,5
Gdańsk 3,6
Wrocław 4,2
Opole 5,1
Olsztyn 5,6
Gorzów Wlk 6,2
Zielona Góra 6,3
Bydgoszcz 6,3
Szczecin 6,4
Rzeszów 6,6
Toruń 7,3
Lublin 8,2
Łódź 8,3
Białystok 10,0
Kielce 10,2
A na koniec stycznia 2010 ta gorsza część tabeli wygląda tak:
Olsztyn 7,5
Gorzów Wlk 8,5
Zielona Góra 8,5
Bydgoszcz 7,6
Szczecin 8,7
Rzeszów 7,7
Toruń 8,9
Lublin 10
Łódź 10,1
Białystok 12,4
Kielce 10,9

Jak widać w Kielcach bezrobocie wzrosło najmniej panie Nowak, obecnie lideruje Białystok ze sporą "przewagą", a zamieszczone w artykule przykłady jak to w innych miastach pospadało bezrobocie nijak się mają do teraźniejszej sytuacji, bo od początku kryzysu wszędzie wskaźnik bezrobotnych poszedł w górę, tyle że w Kielcach najmniej!

ODPOWIEDZ