osiedle Bella Vista (Perfect Alfa)
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
Na "Ostrej górce" nie będzie osiedla
Po ponad godzinnej dyskusji radni nie zgodzili się na zmiany w studium zagospodarowania dla terenu między ulicami Domki, Grota Roweckiego i Wojska Polskiego w Kielcach. Urzędnicy chcieli wprowadzić zapis, który umożliwia powstanie w tym miejscu budynków wielorodzinnych.
Osiedle chce wybudować spółka Kolporter, ale przeciwni powstaniu bloków są mieszkańcy zrzeszeni w stowarzyszeniu "Między Wietrznią a Telegrafem". Dziś na sesji ich przedstawicielka Anna Myślińska mówiła, że projekt inwestora jest sprzeczny z wieloma zapisami. Zaburza także ład przestrzenny.
Rady Stanisław Rupniewski stwierdził, iż inwestor chce w tym miejscu stworzyć drugi Barwinek. Jak dodał, gdyby zrealizowano inwestycje powstałoby tam następne blokowisko czyli getto. Katarzyna Zapala zapewniała, że spotkała się z mieszkańcami tego terenu i nie wszyscy są przeciwni inwestycji. Są takie osoby, które z niecierpliwością czekają na powstanie sklepów i dróg- mówiła radna.
Argumentami radnych zdziwiony był dyrektor Biura Planowania Przestrzennego kieleckiego ratusza - Artur Hajdorowicz. Jak stwierdził radni lewicy często podkreślają, iż w Kielcach powinno powstać więcej mieszkań, tymczasem kiedy jest na to szansa pojawia się sprzeciw. Artur Hajdorowicz przypomniał, że w mieście rocznie powstaje zaledwie 100 mieszkań w zabudowie wielorodzinnej. Według urzędników przy ul Wojska Polskiego miałoby powstać osiedle, w których najwyższe budynki miałyby od 14 do 16 metrów. Znaczna część, bo 30 proc. planowanego osiedla wykorzystana byłaby jako zorganizowane tereny zielone. W centrum powstałyby budynki usługowe. Rozczarowana wynikiem głosowania była przewodnicząca komisji urbanistyki Agata Wojda. Jak zauważyła teraz bez ważnego studium, inwestor może wystąpić o wydanie warunków zabudowy i tak powstaną w tym miejscu bloki. Tylko miasto nie będzie już miało wpływu na wygląd osiedla. Jak dodała niektóre argumenty radnych były trudne do zrozumienia. Dyskusja nad przyszłością tego miejsca toczy się od kilku lat
http://www.radio.kielce.pl/page,,Na-quo ... 92c3f.html
Źródło: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... Gorce.htmlRadni: Tylko niskie domy na Ostrej Górce
Dziewicze tereny na Ostrej Górce oraz widok na Telegraf niezagrożone. Jednym głosem przepadła uchwała o zmianie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania, która miała pozwolić na zagęszczenie zabudowy w tym rejonie Kielc.
Zmiana nr 7 studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Kielc obejmowała w sumie kilkusethektarowy teren, ale spór ograniczył się do ok. 5,5 ha na Ostrej Górce. Tu w 2007 r. znaczne tereny kupił Kolporter i chce zbudować osiedle. A władze postanowiły zagęścić zabudowę, dopuszczając oprócz jednorodzinnej również wielorodzinną, kilkupiętrową, z najwyższym budynkiem o pięciu, sześciu piętrach.
Projekt skrytykowali m.in. radni z tego rejonu. - Czy chcemy żyć w mieście ze szklanymi domami Żeromskiego czy w takim, gdzie buduje się getta mieszkaniowe? Mam odczucie, że siłowo próbuje się przeforsować rozwiązania pod konkretnego dewelopera - stwierdził Stanisław Rupniewski (SLD). - Ja byłem w wielu miastach i nie widzę, żeby budowało się wieżowce koło domków jednorodzinnych. Ten domek będzie tam wyglądał jak buda psia - mówił Jan Gierada (SLD).
Popierali oni postulaty Stowarzyszenia Między Wietrznią a Telegrafem, którego prezes Anna Myślińska na sesji wygłosiła 10-minutowe przemówienie, protestując przeciwko zabudowie wyższej niż obecnie.
Projektu broniła Katarzyna Zapała (PO). - Ja rozmawiałam nie tylko ze stowarzyszeniem, ale innymi mieszkańcami, którzy widzą w takim osiedlu nadzieję. Bo dzielnica jest nieucywilizowana, jeden drogi sklep, bez usług, kiepska komunikacja.
Nie pomogły argumenty Artura Hajdorowicza, dyrektora Biura Planowania Przestrzennego. Przekonywał, że teraz w urbanistyce zwycięża koncepcja umiejętnego mieszania budynków niskich i wysokich, funkcji usługowych z wypoczynkowymi i mieszkaniowymi, a nie tworzenie osobnych obszarów o jednakowym charakterze.
- Wieżowce, blokowisko, getto to jest manipulacja. Od razu widzimy wielką płytę, płonące śmietniki, śmierdzące zsypy. A w nowych ładnych osiedlach mieszkają młodzi ludzie, których nie stać na budowę domku. Obecnie w Kielcach budujemy tylko 100 mieszkań w zabudowie wielorodzinnej rocznie, mamy ostatnie miejsce w kraju - przekonywał Hajdorowicz.
Jednak projekt przepadł, przy dziewięciu głosach przeciw, ośmiu za i pięciu wstrzymujących się. Kolporter będzie mógł budować osiedle, ale zachowując zasadę dobrego sąsiedztwa, czyli bloki nie wyższe niż trzy piętra z poddaszem.
Festiwal manipulacji przestrzennej
Nie wiem, czy w okolicach Ostrej Górki powinny stać wyższe budynki niż obecnie, czy nie. Wiem natomiast, że przeciwni zmianom kieleccy radni, zamiast mnie przekonać, zaprezentowali prawdziwy festiwal populizmu, manipulacji i insynuacji. Jeżeli tak ma wyglądać rozwój naszego miasta, to czas szukać sobie lepszego miejsca do zamieszkania
Chodzi o to, czy zmienić studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego w okolicach Ostrej Górki tak, aby można tam uchwalić plan zagospodarowania przestrzennego pozwalający na gęstszą i wyższą zabudowę niż obecnie.
Teraz stoją tam domy jednorodzinne, choć pojawia się coraz więcej niskich szeregowców. Miejscy urbaniści chcieliby wpleść w ten krajobraz budynki czterokondygnacyjne z poddaszem i ewentualnie jeden wyższy, ale też tylko kilkupiętrowy. Teren kupił tam cztery lata temu Kolporter i planuje budowę nowego osiedla.
Argumenty Artura Hajdorowicza, dyrektora Biura Planowania Przestrzennego, podczas czwartkowej sesji rady miejskiej były logiczne i przekonujące. Pokazywał na mapach i zdjęciach, jak wyglądają miasta, gdzie buduje się całe dzielnice wyłącznie domów jednorodzinnych. Taka zabudowa zajmuje całe połacie, brakuje tam handlu, usług, przestrzeni publicznej, gdzie mogą spotykać się sąsiedzi. Wszędzie - do dzielnic handlowych, pracy, miejsc rozrywki, a nawet aby odwiedzić sąsiada - trzeba dojeżdżać samochodami. Przekonywał, że od takiego sposobu zagospodarowywania miast, nazywanego eksurbanizacją, się odchodzi. Zamiast tego wplata się w dzielnice domów jednorodzinnych wyższe budynki, zagęszczając, a więc zwiększając liczbę mieszkańców. Dzięki temu do takiej dzielnicy wchodzą handel, usługi, można zaplanować minirynek. Wyliczył, że Kielce są w ogonie miast pod względem oddawanych nowych mieszkań w zabudowie wielorodzinnej, a właśnie takie mieszkania są cenowo dostępne dla młodych ludzi, którzy teraz wyjeżdżają z Kielc, nie widząc tu perspektyw.
Co usłyszał w odpowiedzi? Prawdziwy festiwal populizmu, manipulacji i insynuacji. Radny, nomen omen lewicy, Stanisław Rupniewski pytał retorycznie: - Czy chcemy żyć w mieście ze szklanymi domami Żeromskiego, czy tam, gdzie buduje się takie getta mieszkaniowe?
Najwyraźniej radnemu trzeba zafundować wycieczkę za granicę, bo chyba nie wie, jak wygląda getto. I wtedy będzie mógł je porównać z nowoczesnym osiedlem z blokami. W podobnym kontekście padały też słowa "blokowisko", "wieżowce", pasujące do planów miasta jak pięść do nosa.
Inny lewicowy radny Jan Gierada podzielił się wiedzą, jaką wyniósł z zagranicznych wojaży. - Ja byłem w wielu miastach za granicą i nie widzę, żeby budowało się wieżowce koło domków jednorodzinnych. Ten domek będzie tam wyglądał jak psia buda. Nie róbcie ludziom takiego prezentu - powiedział.
Od siebie dodam, że ja też widziałem wiele miast za granicą, a nawet za granicą tzw. zachodnią półtora roku mieszkałem. I potwierdzam słowa dyrektora Hajdorowicza - olbrzymie dzielnice domów jednorodzinnych są przekleństwem miast, rodzą wiele problemów społecznych, komunikacyjnych, infrastrukturalnych. Władze wdrażają specjalne drogie programy, aby ożywić wymierające centra i przywrócić wielkomiejski charakter rozpłaszczającym się ponad miarę metropoliom.
Nie zabrakło też insynuacji, że miasto sprzyja interesom Kolportera kosztem mieszkańców ("Mam odczucie, że siłowo próbuje się przeforsować rozwiązania pod konkretnego dewelopera" - znów Rupniewski). Hajdorowicz musiał udowadniać, że nie jest wielbłądem: - Zapewniam, że ja i urzędnicy występujemy tylko i wyłącznie w interesie miasta, niczyim innym.
W końcu wypowiedziała się mieszkanka dzielnicy, prezes Stowarzyszenia "Między Wietrznią a Telegrafem" Anna Myślińska.
Przekonywała między innymi, że w Kielcach nie brakuje terenów pod budownictwo wielorodzinne. To ciekawe spostrzeżenie, bo skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak źle? Dlaczego tak mało takich mieszkań się buduje, dlaczego młodzi ludzie wyjeżdżają z miasta, a liczba jego mieszkańców spada? Ja pustoszejących bloków tu na razie nie widzę, widzę za to ceny mieszkań znacznie wyższe niż w innych miastach.
A przy okazji, odrzucając zmianę w studium tylko jednym głosem, radni wylali dziecko z kąpielą. Bo zmiana pozwalała też ograniczyć nieco tereny zielone w okolicach ul. Daleszyckiej, tak aby właściciele tamtejszych gospodarstw mogli postawić sobie lub swoim dzieciom domy. Pewnie będą oni teraz wdzięczni stowarzyszeniu i niektórym radnym za pozbawienie ich szansy na poprawę swoich warunków mieszkaniowych.
I tak nic się nie zmieni w naszych sielskich, niskopiennych, zielonych, zarośniętych Kielcach. Tylko że nie wszyscy chcą mieszkać w mieście, które ani metropolią stać się nie może, ani do sielskiej wsi nie przystaje.
Gazeta Wyborcza Kielce
Nie wiem, czy w okolicach Ostrej Górki powinny stać wyższe budynki niż obecnie, czy nie. Wiem natomiast, że przeciwni zmianom kieleccy radni, zamiast mnie przekonać, zaprezentowali prawdziwy festiwal populizmu, manipulacji i insynuacji. Jeżeli tak ma wyglądać rozwój naszego miasta, to czas szukać sobie lepszego miejsca do zamieszkania
Chodzi o to, czy zmienić studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego w okolicach Ostrej Górki tak, aby można tam uchwalić plan zagospodarowania przestrzennego pozwalający na gęstszą i wyższą zabudowę niż obecnie.
Teraz stoją tam domy jednorodzinne, choć pojawia się coraz więcej niskich szeregowców. Miejscy urbaniści chcieliby wpleść w ten krajobraz budynki czterokondygnacyjne z poddaszem i ewentualnie jeden wyższy, ale też tylko kilkupiętrowy. Teren kupił tam cztery lata temu Kolporter i planuje budowę nowego osiedla.
Argumenty Artura Hajdorowicza, dyrektora Biura Planowania Przestrzennego, podczas czwartkowej sesji rady miejskiej były logiczne i przekonujące. Pokazywał na mapach i zdjęciach, jak wyglądają miasta, gdzie buduje się całe dzielnice wyłącznie domów jednorodzinnych. Taka zabudowa zajmuje całe połacie, brakuje tam handlu, usług, przestrzeni publicznej, gdzie mogą spotykać się sąsiedzi. Wszędzie - do dzielnic handlowych, pracy, miejsc rozrywki, a nawet aby odwiedzić sąsiada - trzeba dojeżdżać samochodami. Przekonywał, że od takiego sposobu zagospodarowywania miast, nazywanego eksurbanizacją, się odchodzi. Zamiast tego wplata się w dzielnice domów jednorodzinnych wyższe budynki, zagęszczając, a więc zwiększając liczbę mieszkańców. Dzięki temu do takiej dzielnicy wchodzą handel, usługi, można zaplanować minirynek. Wyliczył, że Kielce są w ogonie miast pod względem oddawanych nowych mieszkań w zabudowie wielorodzinnej, a właśnie takie mieszkania są cenowo dostępne dla młodych ludzi, którzy teraz wyjeżdżają z Kielc, nie widząc tu perspektyw.
Co usłyszał w odpowiedzi? Prawdziwy festiwal populizmu, manipulacji i insynuacji. Radny, nomen omen lewicy, Stanisław Rupniewski pytał retorycznie: - Czy chcemy żyć w mieście ze szklanymi domami Żeromskiego, czy tam, gdzie buduje się takie getta mieszkaniowe?
Najwyraźniej radnemu trzeba zafundować wycieczkę za granicę, bo chyba nie wie, jak wygląda getto. I wtedy będzie mógł je porównać z nowoczesnym osiedlem z blokami. W podobnym kontekście padały też słowa "blokowisko", "wieżowce", pasujące do planów miasta jak pięść do nosa.
Inny lewicowy radny Jan Gierada podzielił się wiedzą, jaką wyniósł z zagranicznych wojaży. - Ja byłem w wielu miastach za granicą i nie widzę, żeby budowało się wieżowce koło domków jednorodzinnych. Ten domek będzie tam wyglądał jak psia buda. Nie róbcie ludziom takiego prezentu - powiedział.
Od siebie dodam, że ja też widziałem wiele miast za granicą, a nawet za granicą tzw. zachodnią półtora roku mieszkałem. I potwierdzam słowa dyrektora Hajdorowicza - olbrzymie dzielnice domów jednorodzinnych są przekleństwem miast, rodzą wiele problemów społecznych, komunikacyjnych, infrastrukturalnych. Władze wdrażają specjalne drogie programy, aby ożywić wymierające centra i przywrócić wielkomiejski charakter rozpłaszczającym się ponad miarę metropoliom.
Nie zabrakło też insynuacji, że miasto sprzyja interesom Kolportera kosztem mieszkańców ("Mam odczucie, że siłowo próbuje się przeforsować rozwiązania pod konkretnego dewelopera" - znów Rupniewski). Hajdorowicz musiał udowadniać, że nie jest wielbłądem: - Zapewniam, że ja i urzędnicy występujemy tylko i wyłącznie w interesie miasta, niczyim innym.
W końcu wypowiedziała się mieszkanka dzielnicy, prezes Stowarzyszenia "Między Wietrznią a Telegrafem" Anna Myślińska.
Przekonywała między innymi, że w Kielcach nie brakuje terenów pod budownictwo wielorodzinne. To ciekawe spostrzeżenie, bo skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak źle? Dlaczego tak mało takich mieszkań się buduje, dlaczego młodzi ludzie wyjeżdżają z miasta, a liczba jego mieszkańców spada? Ja pustoszejących bloków tu na razie nie widzę, widzę za to ceny mieszkań znacznie wyższe niż w innych miastach.
A przy okazji, odrzucając zmianę w studium tylko jednym głosem, radni wylali dziecko z kąpielą. Bo zmiana pozwalała też ograniczyć nieco tereny zielone w okolicach ul. Daleszyckiej, tak aby właściciele tamtejszych gospodarstw mogli postawić sobie lub swoim dzieciom domy. Pewnie będą oni teraz wdzięczni stowarzyszeniu i niektórym radnym za pozbawienie ich szansy na poprawę swoich warunków mieszkaniowych.
I tak nic się nie zmieni w naszych sielskich, niskopiennych, zielonych, zarośniętych Kielcach. Tylko że nie wszyscy chcą mieszkać w mieście, które ani metropolią stać się nie może, ani do sielskiej wsi nie przystaje.
Gazeta Wyborcza Kielce
Pierwszy raz jestem pozytywnie zaskoczony artykułem z GW.. Szkoda tylko, że hałas (ten pozytywny) robi się dopiero po fakcie. Nie rozumiem mentalności tych ludzi, którzy protestują przeciwko rozwojowi swojego miasta, no a potem najczęściej od nich słychać narzekania, że pracy nie ma, młodzi wyjeżdżają, Kielce to zadupie itd. hipokryci w czystym wydaniu..
- Krzysiek Kielce
- Posty: 308
- Rejestracja: 2 grudnia 2008, o 16:11
- Lokalizacja: KIELCE
Zgadzam się z GW w 100%. To że mieszkańcy o mentalności braci z Malikowa będą protestować to norma, ale że mamy tak mało myślących radnych jest mi bardzo przykro. Jak Kielce mają się rozwijać kiedy nowych mieszkań jest jak na lekarstwo? Smutne to wszystko. Mam nadzieję że jednak bloki tam powstaną, a wszyscy zrozumieją że to nie jest takie złe jak teraz przedstawiają.
Radni zdecydowali - na osiedlu Ostra Górka powstaną budynki wielorodzinne
Kieleccy radni po burzliwej dyskusji zdecydowali, że w pobliżu ulic Daleszyckiej, Domki i Wojska Polskiego na osiedlu Ostra Górka będą mogły powstać nowe budynki wielorodzinne. Przeciwko takiemu rozwiązaniu są mieszkańcy tego rejonu, którzy w trakcie sesji Rady Miasta przedstawili swoje argumenty.
Anna Myślińska, prezes stowarzyszenia "Między Wietrznią, a Telegrafem" przekonywała radnych, że zgoda na nowe inwestycje w tym rejonie to błąd.
Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego w kieleckim ratuszu powiedział, że rozumie obawy mieszkańców, jednak - jak dodał - trzeba liczyć się z tym, że budownictwo mieszkaniowe musi się rozwijać.
Sporo emocji wywołała wypowiedź radnej Katarzyny Zapały. Stwierdziła ona, że w tym rejonie Kielc brakuje cywilizacji. Wywołało to oburzenie mieszkańców, z ich ust padło też kilka obraźliwych słów. Po sesji radna mówiła, że nikogo nie chciała urazić.
Tymczasem mieszkańcy Ostrej Górki zapowiadają kolejne działania, których celem będzie uniemożliwienie budowy nowych mieszkań w tym rejonie.
http://www.radio.kielce.pl/page,,Radni- ... c575b.html
Kieleccy radni po burzliwej dyskusji zdecydowali, że w pobliżu ulic Daleszyckiej, Domki i Wojska Polskiego na osiedlu Ostra Górka będą mogły powstać nowe budynki wielorodzinne. Przeciwko takiemu rozwiązaniu są mieszkańcy tego rejonu, którzy w trakcie sesji Rady Miasta przedstawili swoje argumenty.
Anna Myślińska, prezes stowarzyszenia "Między Wietrznią, a Telegrafem" przekonywała radnych, że zgoda na nowe inwestycje w tym rejonie to błąd.
Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego w kieleckim ratuszu powiedział, że rozumie obawy mieszkańców, jednak - jak dodał - trzeba liczyć się z tym, że budownictwo mieszkaniowe musi się rozwijać.
Sporo emocji wywołała wypowiedź radnej Katarzyny Zapały. Stwierdziła ona, że w tym rejonie Kielc brakuje cywilizacji. Wywołało to oburzenie mieszkańców, z ich ust padło też kilka obraźliwych słów. Po sesji radna mówiła, że nikogo nie chciała urazić.
Tymczasem mieszkańcy Ostrej Górki zapowiadają kolejne działania, których celem będzie uniemożliwienie budowy nowych mieszkań w tym rejonie.
http://www.radio.kielce.pl/page,,Radni- ... c575b.html
Wojewoda nie znalazła uchybień w uchwale o zagospodarowaniu Ostrej Górki
Wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba uznała, że uchwała Rady Miasta w Kielcach otwierająca drogę do budowy bloków na osiedlu Ostra Górka jest zgodna z prawem. Oznacza to, że odrzucony został protest mieszkańców tej dzielnicy.
Nie zgadzają się oni z zapisami, które umożliwiają zagospodarowanie ternu inne niż budowa domów jednorodzinnych. Tymczasem budowę osiedla w tej części miasta planuje Kolporter. Zgodę na przygotowanie studium, które wprowadza takie rozwiązanie wyrazili radni.
Rzecznik wojewody świętokrzyskiego Agata Wojda mówi, że wojewoda rozpatrywała dokument pod względem formalnym i prawnym i nie dopatrzyła się żadnych uchybień. Jak podkreśla mieszkańcy mogę odwołać się jeszcze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Tymczasem reprezentujący Stowarzyszenie między Wietrznią a Telegrafem - Zygmunt Kumor zapowiada, że mieszkańcy na pewno zdecydują się na złożenie skargi do sądu. Choć jak podkreśla mają nadzieję, że radni sami się zorientują i uchylą podjętą przez siebie uchwałę
http://www.radio.kielce.pl/page,,Wojewo ... 1f45e.html
Wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba uznała, że uchwała Rady Miasta w Kielcach otwierająca drogę do budowy bloków na osiedlu Ostra Górka jest zgodna z prawem. Oznacza to, że odrzucony został protest mieszkańców tej dzielnicy.
Nie zgadzają się oni z zapisami, które umożliwiają zagospodarowanie ternu inne niż budowa domów jednorodzinnych. Tymczasem budowę osiedla w tej części miasta planuje Kolporter. Zgodę na przygotowanie studium, które wprowadza takie rozwiązanie wyrazili radni.
Rzecznik wojewody świętokrzyskiego Agata Wojda mówi, że wojewoda rozpatrywała dokument pod względem formalnym i prawnym i nie dopatrzyła się żadnych uchybień. Jak podkreśla mieszkańcy mogę odwołać się jeszcze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Tymczasem reprezentujący Stowarzyszenie między Wietrznią a Telegrafem - Zygmunt Kumor zapowiada, że mieszkańcy na pewno zdecydują się na złożenie skargi do sądu. Choć jak podkreśla mają nadzieję, że radni sami się zorientują i uchylą podjętą przez siebie uchwałę
http://www.radio.kielce.pl/page,,Wojewo ... 1f45e.html
Jest plan dla Ostrej Górki
Gotowy jest plan zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Ostra Górka w Kielcach. Zainteresowani będą mogli zapoznać z się dokumentem od przyszłego wtorku.
Przewodnicząca komisji urbanistyki w kieleckiej Radzie Miasta- Agata Wojda informuje, że plan można oglądać w biurze planowania przestrzennego, w czasie pracy urzędu. Jak podkreśla, mieszkańcy mogą składać uwagi do tego dokumentu.
W tym przypadku można się spodziewać krytycznych reakcji, ponieważ dokument budził kontrowersje, jeszcze zanim powstał. Mieszkańcom Ostrej Górki nie podoba się to, że w pobliżu ich domów może powstać osiedle mieszkaniowe. Jak informowaliśmy, protestowali w czasie, kiedy radni podejmowali decyzję o przystąpieniu do tworzenia planu.
Agata Wojda zapowiada, że 29 grudnia odbędzie się dyskusja publiczna w tej sprawie. Rozpocznie się ona o godzinie 16. Wnioski złożone przez mieszkańców zostaną rozpatrzone przez urzędników. Później plan trafi pod obrady Rady Miasta
http://www.radio.kielce.pl/page,,Jest-p ... 63417.html
Gotowy jest plan zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Ostra Górka w Kielcach. Zainteresowani będą mogli zapoznać z się dokumentem od przyszłego wtorku.
Przewodnicząca komisji urbanistyki w kieleckiej Radzie Miasta- Agata Wojda informuje, że plan można oglądać w biurze planowania przestrzennego, w czasie pracy urzędu. Jak podkreśla, mieszkańcy mogą składać uwagi do tego dokumentu.
W tym przypadku można się spodziewać krytycznych reakcji, ponieważ dokument budził kontrowersje, jeszcze zanim powstał. Mieszkańcom Ostrej Górki nie podoba się to, że w pobliżu ich domów może powstać osiedle mieszkaniowe. Jak informowaliśmy, protestowali w czasie, kiedy radni podejmowali decyzję o przystąpieniu do tworzenia planu.
Agata Wojda zapowiada, że 29 grudnia odbędzie się dyskusja publiczna w tej sprawie. Rozpocznie się ona o godzinie 16. Wnioski złożone przez mieszkańców zostaną rozpatrzone przez urzędników. Później plan trafi pod obrady Rady Miasta
http://www.radio.kielce.pl/page,,Jest-p ... 63417.html