Ostrowiec Świętokrzyski
Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1
Tylko potrzeby nalezy sygnalizowac i od tego sa poszczegolne szczeble administracji. Z dobrymi wladzami trojmiasto pewnie byloby w zupelnie innym miejscu niz obecnie i jestem przekonany, ze dobre inicjatywy w zaden sposob nie zostalyby uwalone, bo Kielce itp. Trojmiasto juz dawno powinno tworzyc prezny organizm, ktory sciaga inwestorow nie tylko dlatego, ze jest strefa ekonomiczna (swoja droga w konkursie działania 2.4 Tworzenie kompleksowych terenów inwestycyjnych RPO projekt zlozyla tylko gmina Skarżysko-Kamienna i to na najmniejsza kwote). Patrzmy na realia - u nas nie ma pieniedzy na wszystko i o swoje ciagle trzeba zabiegac i przede wszystkim byc aktywnym. Czy Zarzad Wojewodztwa w ktoryms momencie ograniczyl aspiracje swietokrzyskiego trojmiasta? Czy byly jakies pomysly/koncepcje, ktore nie zostaly zrealizowane z tego wzgledu?
-
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 781
- Rejestracja: 22 czerwca 2008, o 20:36
To z pewnoscia. To sie tyczy kazdego osrodka - w tym Kielc, Radomia, Czestochowy itd.Autor pisze:Z dobrymi wladzami trojmiasto pewnie byloby w zupelnie innym miejscu niz obecnie
Ja nie do konca "dobre inicjatywy" zamienilbym na "czesc dobrych inicjatyw".Autor pisze: jestem przekonany, ze dobre inicjatywy w zaden sposob nie zostalyby uwalone, bo Kielce itp.
To takze powinno lezec w gestii wojewodztwa, bo to jest tez w jego interesie. Wojewodztwo powinno np. inicjowac potrzebe zapewnienia sprawnego transportu publicznego (nie robi tego, bo mu sie nie chce, jak i wiekszosci innych wojewodztw), ktory jest podstawa rozwoju regionow. To wojewodztwo powinno m. in. dbac o stan linii kolejowej nr 25. Tutaj oddolne naciski nie powinny byc nikomu do niczego potrzebne. Tymczasem linia nr 25 sie zwija, w najwiekszej mierze wlasnie dzieki wojewodztwu. Nalezy tu takze zwrocic uwage na Obice i przepychanki z nimi zwiazane, co w zaden sposob nie swiadczylo za tym, ze ktokolwiek bierze pod uwage glos "trojmiejski".Autor pisze: Trojmiasto juz dawno powinno tworzyc prezny organizm, ktory sciaga inwestorow nie tylko dlatego, ze jest strefa ekonomiczna
Jw. Sa pewne priorytety, ktorych nie ustalaja gminy czy powiaty. Je ustala wojewodztwo, a na podstawie dokumentow wojewodzkich - szczebel centralny.Autor pisze: Patrzmy na realia - u nas nie ma pieniedzy na wszystko i o swoje ciagle trzeba zabiegac i przede wszystkim byc aktywnym.
Owszem, chociazby w kwestii priorytetow drog wojewodzkich czy linii kolejowej. Nie siedze w ŚUM, czy poszczegolnych urzedach miejskich/powiatowych, aby inne rzeczy stwierdzic jednoznacznie. To co twierdze, twierdze na przykladzie swojego podworka i analogii. Faktem jest, ze ten obszar powinien byc jednym z dwoch priorytetowych dla wojewodztwa, a nim nie jest. Z jakich wzgledow? Z pewnoscia nie tylko wynikajacych z braku lobbingu.Autor pisze: Czy Zarzad Wojewodztwa w ktoryms momencie ograniczyl aspiracje swietokrzyskiego trojmiasta?
To moze inaczej - czy byly jakiekolwiek pomysly/koncepcje zwiazane z tym obszarem ze strony wojewodztwa? Jesli tak, to czy zostaly zrealizowane jakkolwiek?Autor pisze: Czy byly jakies pomysly/koncepcje, ktore nie zostaly zrealizowane z tego wzgledu?
Jesli sa problemy spoleczne - to panstwo ma wymyslac jak je likwidowac, a nie obywatele. Obywatele moga sie dopominac (ale wcale nie musza). Przede wszystkim dlatego, ze obywatel bez pomocy nie jest zazwyczaj w stanie tego robic, a rozwiazanie problemu, przede wszystkim lezy w interesie panstwa. Ale tu znowu dochodzimy do zrownowazonego rozwoju. Stad tez jeszcze raz zaznacze - lobbing ok, ale nie na tym ma polegac czyjs rozwoj, badz jego brak.
Kompetencje wojewodztwa nie ograniczaja sie do rozdawania pieniedzy tym, kto sie po nie zglosi w konkursie i napisze najlepszy projekt ew. najglosniej krzyczy. Kompetencjami wojewodztwa jest niwelowanie roznic rozwojowych, co ma prowadzic do maksymalnego wykorzystania potencjalu gospodarczego i zasobow ludzkich. Jesli dzieje sie inaczej - nie jest to wina nikogo innego, jak wlasnie wojewodztwa - oznacza to, ze wojewodztwo nie ma spojnej strategii w wielu obszrach (jak chociazby wlasnie transportowym i wlasnej dostepnosci komunikacyjnej, na co gminy maja najmniejszy wplyw).
Na koniec nalezy zaznaczyc, ze wojewodztwo, to nie tylko, a moze - przede wszystkim - NIE SA fundusze unijne. Wojewodztwa dysponuja wlasnymi budzetami i to struktura wydatkow budzetowych i to, ile wpada do poszczegolnych podregionow pokazuje prawdziwy obraz tego, w jak glebokim powazaniu ma sie dany okreg i jak ksztaltuje sie polityke regionalna. A na to, zeby skisnac, wplywu nie maja ani poszczegolni radni, czy jakkolwiek szeroko zakrojony lobbing. W przypadku tego, jak twierdzisz biernego Radomia sytuacja jest opisana dosc dobrze na blogu RJ'a: http://radomir.blox.pl/2009/11/Kit-szyt ... zecie.html
A możesz rozwinąć te 'nieprzyjemności"? Jeżdżą tą drogą kilka razy w tygodniu i nie narzekam. Jedynie przejazd przez Wąchock jest "wąskim gardłem" ale niedługo będzie obwodnica.MeehoweCK pisze:Dlaczego? Ja jak najbardziej popieram ich starania, niech lobbują. Tym bardziej, że w sobotę miałem okazję jechać do Starachowic i (nie licząc oczywiście fragmentu S-7) nie należało to do przyjemności.
Waleczne Serce Korona Kielce
- sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
Częstocice: Biogazownia lub produkcja biopaliw w byłej cukrowni
Artykuł dodany: 2009-11-27 18:24:00, ostatnia aktualizacja: 2009-11-27 22:32:42
Pojawiła się szansa na wykorzystanie infrastruktury zakładu po byłej cukrowni w Częstocicach koło Ostrowca Świętokrzyskiego. W grę chodzi budowa biogazowni lub produkcja biopaliw. W tej sprawie marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas rozmawiał z wiceministrem skarby Janem Burym.
Skupiliśmy się na wybudowaniu nowego zakładu biogazowego, który dawałby z jednej strony energię z drugiej ciepło, które mogłoby być wykorzystywane głównie przez miasto Ostrowiec - dodał marszałek Jarubas.
W rozmowach z wiceministrem skarbu uczestniczył również prezes zarządu Związku Plantatorów Buraka Cukrowego Adam Warelis. W rozmowie z Radiem Kielce powiedział, że byli plantatorzy buraka cukrowego mogliby wówczas nie tylko utrzymać produkcję buraka, ale także poszerzyć ją o uprawę innych roślin.
Minister Jan Bury obiecał świętokrzyskiej delegacji, że będzie rozmawiał z zarządem Krajowej Spółki Cukrowej w celu wykorzystania byłego zakładu cukrowni w Częstocicach.
źródło: http://www.radio.kielce.pl/page,,Czesto ... 9b4e8.html
Artykuł dodany: 2009-11-27 18:24:00, ostatnia aktualizacja: 2009-11-27 22:32:42
Pojawiła się szansa na wykorzystanie infrastruktury zakładu po byłej cukrowni w Częstocicach koło Ostrowca Świętokrzyskiego. W grę chodzi budowa biogazowni lub produkcja biopaliw. W tej sprawie marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas rozmawiał z wiceministrem skarby Janem Burym.
Skupiliśmy się na wybudowaniu nowego zakładu biogazowego, który dawałby z jednej strony energię z drugiej ciepło, które mogłoby być wykorzystywane głównie przez miasto Ostrowiec - dodał marszałek Jarubas.
W rozmowach z wiceministrem skarbu uczestniczył również prezes zarządu Związku Plantatorów Buraka Cukrowego Adam Warelis. W rozmowie z Radiem Kielce powiedział, że byli plantatorzy buraka cukrowego mogliby wówczas nie tylko utrzymać produkcję buraka, ale także poszerzyć ją o uprawę innych roślin.
Minister Jan Bury obiecał świętokrzyskiej delegacji, że będzie rozmawiał z zarządem Krajowej Spółki Cukrowej w celu wykorzystania byłego zakładu cukrowni w Częstocicach.
źródło: http://www.radio.kielce.pl/page,,Czesto ... 9b4e8.html
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1807
- Rejestracja: 27 września 2005, o 20:15
- Lokalizacja: Kielce
Nie chcę się kłócić ale . . . jakie to szczęście że Radom znalazł sobie nowych wrogów na następne dziesięciolecia http://radomir.blox.pl/2009/11/Kit-szyt ... zecie.html
-
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 781
- Rejestracja: 22 czerwca 2008, o 20:36
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1807
- Rejestracja: 27 września 2005, o 20:15
- Lokalizacja: Kielce
Najpierw to trzymaj się tematu, czyli Ostrowca Sw.a nie płacz na forum "KIELECKIE INWESTYCJE" o Radomiu i jego krzywdzie w województwie mazowieckim. Powinieneś rozumieć co i gdzie komentujesz a nie dywagować i jak zwykle pouczać wszystkich nieomylny kolego Jeśli moderator może uporzatkować ,to bardzo proszę
-
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 781
- Rejestracja: 22 czerwca 2008, o 20:36
http://www.ostrowiecka.pl/publicystyka/ ... -wszystkim
Projekt budżetu na 2010 r. - złożony już przez Prezydenta do Rady Miasta - jest historycznym dokumentem choćby z powodu dużo wyższych od ubiegłorocznych o kilkadziesiąt milionów złotych wydatków związanych głównie z wielkimi inwestycjami, jakie miasto zaczyna właśnie realizować.
-Szacujemy, że wydatki wyniosą 241.174.069 zł, czyli o około 40 mln zł więcej niż w 2009 r. -mówi prezydent miasta, Jarosław Wilczyński. Dochody planujemy na poziomie 207.204.058 zł. Deficyt budżetowy wynosi 33.969.489 zł. Kredyty mają pokryć 33.871.000 zł deficytu.
-Jak to jest możliwe, panie prezydencie, że budżet w 2010 r., który jest najtrudniejszym rokiem w dobie kryzysu, przewyższa tegoroczny o kilkadziesiąt milionów złotych?
-Mamy teraz kumulację napływu do Ostrowca środków zewnętrznych, o które zabiegałem w pierwszych latach mojej prezydentury. Około 40 mln złotych powinno wpłynąć do budżetu z tzw. innych źródeł: bądź z budżetu centralnego, bądź z Unii Europejskiej. I tak, na budowę ul. Zagłoby wydamy w przyszłym roku 17,7 mln zł (środki z RPO), na budowę hali widowiskowo –sportowej – 9,5 mln zł (środki z Ministerstwa Finansów), na rewitalizację Śródmieścia – 8,7 mln zł, na Otwarte Strefy Rekreacji Dziecięcej – 1,5 mln zł, na budownictwo socjalne – 380 tys. zł, na Program Gimnazjum XXI Wieku
– około 1 mln zł, na kampanię promocyjną Ostrowca – blisko 300 tys. zł, na ul. Hubalczyków – około 2 mln zł. Dla porównania w 2009 r. mieliśmy 8,7 mln zł. Pozyskanie tak dużej ilości środków zewnętrznych oznacza konieczność zaciągnięcia większych kredytów. Będzie to jednak miało pozytywny skutek w postaci pobudzenia lokalnej gospodarki.
-A co pan odpowie tym, którzy obawiają się o stronę dochodową przyszłorocznego budżetu?
-Na początek pochwalę się małym sukcesem, a mianowicie odzyskaniem od syndyka ponad 2 mln zł zaległych podatków. W 2010 r. powinienem odzyskać pozostałe 7 mln zł. Bez wątpienia pomoże nam to zrównoważyć budżet na 2010 r., który po stronie dochodów musieliśmy skorygować w dół. Np. tegoroczny plan dochodów z CIT-u zakładał 8,2 mln zł, zrealizujemy ok. 5 mln zł. Za to podatek od czynności prawnych zrealizowaliśmy z nadwyżką. Liczę, że planowane na przyszły rok przetargi na sprzedaż gminnego majątku wystarczająco wzbogacą budżet. W Ostrowcu bowiem ceny nieruchomości nie spadają, jak w dużych miastach.
-Ludzie boją się, że skoro priorytet będą miały wielkie inwestycje, finansowane ze środków zewnętrznych, to zabraknie panu pieniędzy na małe inwestycje?
-Małe inwestycje i to nie jedną, realizowaliśmy od początku tej kadencji. Żal, że niektórzy ludzie już o tym zapomnieli.
-Mamy rok wyborczy – nie da się, panie prezydencie, uniknąć nacisków ze strony wyborców, dajmy na to takich, którzy mówią: „zbudujcie nam ul. Tomaszów”. A tego nie da się zrobić za pół miliona złotych?
-Pewnych rzeczy nie da się zrobić szybko. Duże inwestycje muszą być realizowane w pierwszej kolejności, bo służą wszystkim mieszkańcom. Jeśli nie zbudujemy ul. Zagłoby, to po zakończeniu inwestycji w Celsie drogi zostaną w Ostrowcu zakorkowane i mieszkańcy ul. Tomaszów, która jest jedynie drogą dojazdową do posesji i nie ma znaczenia w skali makro dla miasta, nie będą mogli włączyć się do ruchu. Wszystkich potrzeb społecznych nie da się zaspokoić w ciągu jednej kadencji. W Denkowie zrobiliśmy w ostatnim czasie naprawdę dużo. Sam choćby Rynek wygląda o niebo lepiej, niż 3 lata temu, kiedy obejmowałem urząd prezydenta.
-I jeszcze jedno: gdzie się podziali inwestorzy zewnętrzni, na których od dłuższego czasu czekamy?
-Inwestorzy są dla nas oczkiem w głowie. Nawet, gdy ostatnio chorowałem, to w tajemnicy przed żoną przyjechałem do Urzędu, aby spotkać się z inwestorem. Czekamy teraz na decyzję Ministerstwa Gospodarki w sprawie poszerzenia strefy specjalnej. Kilka innych tematów jest w toku. Trzymamy kciuki za domówienie szczegółów m.in. z inwestorem ze wschodu Europy, z którym rozmowy toczą się od roku. Być może na początku 2010 r. powiemy coś więcej na ten temat. Jesteśmy przygotowani na przyjęcie każdego inwestora tak od strony prawnej, jak i organizacyjnej.
-Dziękuję za rozmowę.
Projekt budżetu na 2010 r. - złożony już przez Prezydenta do Rady Miasta - jest historycznym dokumentem choćby z powodu dużo wyższych od ubiegłorocznych o kilkadziesiąt milionów złotych wydatków związanych głównie z wielkimi inwestycjami, jakie miasto zaczyna właśnie realizować.
-Szacujemy, że wydatki wyniosą 241.174.069 zł, czyli o około 40 mln zł więcej niż w 2009 r. -mówi prezydent miasta, Jarosław Wilczyński. Dochody planujemy na poziomie 207.204.058 zł. Deficyt budżetowy wynosi 33.969.489 zł. Kredyty mają pokryć 33.871.000 zł deficytu.
-Jak to jest możliwe, panie prezydencie, że budżet w 2010 r., który jest najtrudniejszym rokiem w dobie kryzysu, przewyższa tegoroczny o kilkadziesiąt milionów złotych?
-Mamy teraz kumulację napływu do Ostrowca środków zewnętrznych, o które zabiegałem w pierwszych latach mojej prezydentury. Około 40 mln złotych powinno wpłynąć do budżetu z tzw. innych źródeł: bądź z budżetu centralnego, bądź z Unii Europejskiej. I tak, na budowę ul. Zagłoby wydamy w przyszłym roku 17,7 mln zł (środki z RPO), na budowę hali widowiskowo –sportowej – 9,5 mln zł (środki z Ministerstwa Finansów), na rewitalizację Śródmieścia – 8,7 mln zł, na Otwarte Strefy Rekreacji Dziecięcej – 1,5 mln zł, na budownictwo socjalne – 380 tys. zł, na Program Gimnazjum XXI Wieku
– około 1 mln zł, na kampanię promocyjną Ostrowca – blisko 300 tys. zł, na ul. Hubalczyków – około 2 mln zł. Dla porównania w 2009 r. mieliśmy 8,7 mln zł. Pozyskanie tak dużej ilości środków zewnętrznych oznacza konieczność zaciągnięcia większych kredytów. Będzie to jednak miało pozytywny skutek w postaci pobudzenia lokalnej gospodarki.
-A co pan odpowie tym, którzy obawiają się o stronę dochodową przyszłorocznego budżetu?
-Na początek pochwalę się małym sukcesem, a mianowicie odzyskaniem od syndyka ponad 2 mln zł zaległych podatków. W 2010 r. powinienem odzyskać pozostałe 7 mln zł. Bez wątpienia pomoże nam to zrównoważyć budżet na 2010 r., który po stronie dochodów musieliśmy skorygować w dół. Np. tegoroczny plan dochodów z CIT-u zakładał 8,2 mln zł, zrealizujemy ok. 5 mln zł. Za to podatek od czynności prawnych zrealizowaliśmy z nadwyżką. Liczę, że planowane na przyszły rok przetargi na sprzedaż gminnego majątku wystarczająco wzbogacą budżet. W Ostrowcu bowiem ceny nieruchomości nie spadają, jak w dużych miastach.
-Ludzie boją się, że skoro priorytet będą miały wielkie inwestycje, finansowane ze środków zewnętrznych, to zabraknie panu pieniędzy na małe inwestycje?
-Małe inwestycje i to nie jedną, realizowaliśmy od początku tej kadencji. Żal, że niektórzy ludzie już o tym zapomnieli.
-Mamy rok wyborczy – nie da się, panie prezydencie, uniknąć nacisków ze strony wyborców, dajmy na to takich, którzy mówią: „zbudujcie nam ul. Tomaszów”. A tego nie da się zrobić za pół miliona złotych?
-Pewnych rzeczy nie da się zrobić szybko. Duże inwestycje muszą być realizowane w pierwszej kolejności, bo służą wszystkim mieszkańcom. Jeśli nie zbudujemy ul. Zagłoby, to po zakończeniu inwestycji w Celsie drogi zostaną w Ostrowcu zakorkowane i mieszkańcy ul. Tomaszów, która jest jedynie drogą dojazdową do posesji i nie ma znaczenia w skali makro dla miasta, nie będą mogli włączyć się do ruchu. Wszystkich potrzeb społecznych nie da się zaspokoić w ciągu jednej kadencji. W Denkowie zrobiliśmy w ostatnim czasie naprawdę dużo. Sam choćby Rynek wygląda o niebo lepiej, niż 3 lata temu, kiedy obejmowałem urząd prezydenta.
-I jeszcze jedno: gdzie się podziali inwestorzy zewnętrzni, na których od dłuższego czasu czekamy?
-Inwestorzy są dla nas oczkiem w głowie. Nawet, gdy ostatnio chorowałem, to w tajemnicy przed żoną przyjechałem do Urzędu, aby spotkać się z inwestorem. Czekamy teraz na decyzję Ministerstwa Gospodarki w sprawie poszerzenia strefy specjalnej. Kilka innych tematów jest w toku. Trzymamy kciuki za domówienie szczegółów m.in. z inwestorem ze wschodu Europy, z którym rozmowy toczą się od roku. Być może na początku 2010 r. powiemy coś więcej na ten temat. Jesteśmy przygotowani na przyjęcie każdego inwestora tak od strony prawnej, jak i organizacyjnej.
-Dziękuję za rozmowę.
Lada dzień powinno pojawić się nowe rozporządzenie Rady Ministrów, na mocy którego ostrowiecka podstrefa Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice powiększy się o około 15 ha.
Nowy teren ostrowieckiej podstrefy obejmie idealne tereny pod inwestycje typu green field w rejonie ulic Zagłoby i Kilińskiego.
-Na razie terenami w Ostrowcu interesuje się dwóch inwestorów z branży usług budowlanych i logistycznych. Liczymy, że zezwolenia na rozpoczęcie działalności uzyskają do końca roku -mówił Cezary Tkaczyk, wiceprezes SSE Starachowice. Ogólnie dzięki zmianom Starachowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna ma powiększyć się o ponad 16 ha. Dzięki inwestycjom za blisko 70 mln zł powstanie tam ponad 180 miejsc prac
http://www.ostrowiecka.pl/ostrowiec-swi ... j-na-stref
Nowy teren ostrowieckiej podstrefy obejmie idealne tereny pod inwestycje typu green field w rejonie ulic Zagłoby i Kilińskiego.
-Na razie terenami w Ostrowcu interesuje się dwóch inwestorów z branży usług budowlanych i logistycznych. Liczymy, że zezwolenia na rozpoczęcie działalności uzyskają do końca roku -mówił Cezary Tkaczyk, wiceprezes SSE Starachowice. Ogólnie dzięki zmianom Starachowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna ma powiększyć się o ponad 16 ha. Dzięki inwestycjom za blisko 70 mln zł powstanie tam ponad 180 miejsc prac
http://www.ostrowiecka.pl/ostrowiec-swi ... j-na-stref